Katechizm Kościoła Katolickiego uczy, że "sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi".
SPOWIEDŹ
Sakrament pokuty i pojednania, sakrament spowiedzi świętej, sakrament Bożego miłosierdzia – to inne nazwy tego samego sakramentu, w którym grzesznik spotyka się z przebaczającym i miłosiernym Bogiem. To tu, sam Chrystus, w osobie kapłana, odpuszcza grzechy. Łaska odpuszczenia grzechów, oczyszczenia serca, aby te mogły przystąpić do ołtarza eucharystycznego i karmić się Ciałem i Krwią Pana. W tym sakramencie Jezus jedna grzesznika z Bogiem, ale także ze wspólnotą Kościoła i człowieka z samym sobą – leczy w ten sposób rany jakie konkretny, osobisty grzech zadał samemu grzesznikowi, wspólnocie Kościoła i Bogu.
W tym sakramencie każdy ochrzczony doświadcza miłosierdzia Ojca, zostaje przez Niego na nowo odnaleziony i przygarnięty, oczyszczony i uświęcony, pojednany. W tym sakramencie Bóg pozwala nam wrócić do samych siebie, do domu – do rodziny jaką jest dla nas wspólnota Kościoła.
Grzech dotyka każdego człowieka, ale także łaska odpuszczenia i przebaczenia jest przygotowana przez Boga dla każdego. Tę władzę odpuszczania grzechów złożył Jezus w ręce wyświęconych kapłanów – szafarzy tego sakramentu: „Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”[51].
Sakrament spowiedzi także staje się przestrzenią modlitwy, zwłaszcza jeśli przechodzimy przez kolejnych tzw. pięć warunków dobrej spowiedzi. Pierwszym jest rachunek sumienia, kiedy stajemy w prawdzie przed Bogiem, świadomi Jego miłości, dostrzegamy swoją słabość, niedoskonałość i grzech. Rachunek sumienia – to moment stanięcia w prawdzie o sobie, tzn. w pokorze serca. Drugi, to żal za grzechy – modlitwa żalu, modlitwa łez – sam sakrament spowiedzi nazywany jest „chrztem we łzach”, bo żal, wyrażony niejednokrotnie przez łzy, otwiera nas na łaskę Boga, obmywając wpierw nasze serca z win. Trzeci, to szczera spowiedź – na modlitwie nie udaję, jestem sobą i mówię Bogu jak jest – tu wypowiadam siebie samego przed Bogiem, ukrytym w osobie kapłana. Czwarty, to mocne postanowienie postawy – modlitwa pragnienia, by trwać przy Bogu, będąc ciągle świadomym swojej słabości i grzeszności. I ostatni, piaty, zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu – modlitwa, która od słów i pragnień przechodzi w czyn – modlitwa konkretnego dobrego czynu wynagradzającego za grzech.
Te pięć warunków dobrej spowiedzi – modlitwa grzesznika, znajdują swoje dopełnienie w formule rozgrzeszenia, która sama w sobie jest modlitwą: „Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |