Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Droga krzyżowa na drugi piątek Wielkiego Postu, 3 marca 2023 r.
Droga krzyżowa na drugi piątek Wielkiego Postu, 3 marca 2023 r.
Wprowadzenie
W książce „Krzyż i kryzys”, wydanej w 1938 roku, abp Fulton Sheen napisał: „(...) w XIII wieku ludzie bywali tak samo źli jak w wieku XX; w II wieku żyli chrześcijanie równie zdeprawowani jak obecnie. Istnieje jednak zasadnicza różnica pomiędzy grzesznikami chrześcijańskiej cywilizacji a grzesznikami naszych czasów. Otóż grzesznicy chrześcijańskiej cywilizacji wiedzieli, że są grzesznikami; grzesznicy współczesnej cywilizacji uważają się za świętych. Grzesznicy chrześcijańskiej cywilizacji łamali prawo, ale przyznawali łamanemu prawu słuszność; grzesznicy współczesnej cywilizacji łamią prawo i twierdzą, że prawo się myli. Grzesznicy epoki chrześcijaństwa wiedzieli, że postępują źle, ale chcieli postępować dobrze; grzesznicy naszych czasów postępują źle i nie chcą się poprawić”. Trudno uwierzyć, że słowa te zostały napisane kilkadziesiąt lat temu, wydaje się bowiem, że nie było nigdy wcześniej epoki, do której pasowałyby aż tak bardzo, jak do naszych czasów. Rozpoczynając drogę krzyżową „W Krzyżu miłości nauka: grzeszących upominać” wspomnijmy je. I rozważajmy, zwłaszcza w kontekście konkluzji arcybiskupa Sheena, który zakończył tę refleksję słowami: „Człowiek pozostaje bezsilny wobec zła tak długo, jak długo go nie dostrzega, a oszukuje samego siebie, gdy staje się wobec zła obojętny”.
Stacja I. Pan Jezus skazany na śmierć
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Skazać na śmierć oznacza ponieść za nią odpowiedzialność. W czasach, w których tak mało ceni się życie, warto przypomnieć o tym, że jedynym Panem życia ludzkiego jest jego Dawca, Bóg. Warto też pamiętać, że skoro grzech zawsze prowadzi do śmierci, zaniedbanie obowiązku upomnienia grzeszącego bliźniego może być skazaniem go na śmierć. Nie warto obciążać swojego sumienia w sytuacji, w której bliźni jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Trzeba jednak pamiętać, że upomnienie grzeszącego powinno pochodzić z miłości.
Panie Jezu Chryste, skazany przez Piłata na śmierć, obdarz nas roztropnością, abyśmy upominając miłosiernie innych pomnażali w ten sposób miłość.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja II. Pan Jezus bierze krzyż na ramiona
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Wziąć krzyż oznacza podjąć decyzję. Trudno jest podjąć decyzję napomnienia kogoś, kto grzeszy i – być może – nie zauważa zła w swoim postępowaniu. Jednak, ten, kto pozostaje obojętny wobec zła, oszukuje siebie samego. Nie warto trwać w kłamstwie i obojętności, które zaciemniają nasze widzenie świata. Jezus, który bierze krzyż na ramiona, robi to świadomie i z miłości. Prawdziwa miłość usuwa lęk.
Jezu Chryste, który wziąłeś krzyż na swoje ramiona, dodaj nam odwagi, abyśmy nie lękali się upomnieć grzeszącego i upomnienie przyjąć.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja III. Pan Jezus upada pod krzyżem po raz pierwszy
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Rozmaite są krzyże w naszym życiu, najcięższym wśród nich bywa własna słabość. Grzeszymy, choć nie chcemy, moglibyśmy powtarzać za świętym Pawłem. Ten, kto doświadcza swojej słabości i cierpi z jej powodu, ma jednak pewną przewagę nad tymi, którzy własnej słabości nie uznają: ma szansę nie być bezsilnym wobec zła. Upadek pod krzyżem oznacza bezsilność. I choć czasem trzeba jej doświadczyć, aby zrozumieć własną grzeszność, trzeba też wiedzieć, że z upadków należy się podnosić.
Panie Jezu, który bierzesz krzyż na swoje ramiona, spraw, aby nasze sumienia odróżniały zło od dobra i abyśmy cierpiąc z powodu własnych grzechów, potrafili z nimi zerwać.
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IV. Pan Jezus spotyka swoją Matkę
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Patrząc w oczy Maryi dostrzegamy Jej całkowite podporządkowanie woli Boga. I choć cierpiała zarówno spotykając swojego Syna niosącego krzyż, jak i później, gdy został do krzyża przybity, nigdy nie przestawała powtarzać: „jestem Służebnicą Pańską, niech mi się dzieje wedle Twego słowa”. Wolą Boga jest, byśmy miłowali siebie nawzajem, a wzajemne napominanie się przynależy przecież do porządku miłości. Nie zapominajmy o tym, gdy przejdzie zniechęcenie wobec ogromu własnego grzechu i wątpliwość, czy w związku z tym możemy napominać innych.
Matko Najświętsza, Ty całą sobą wypełniałaś wolę Najwyższego. Uproś nam łaskę całkowitego zanurzenia w woli Twojego Syna, abyśmy nigdy własnej wygody nie przedkładali nad obowiązek upominania z miłością.
I Ty, Któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami!
Stacja V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
W jednej z najbardziej znanych pieśni o Szymonie Cyrenejczyku śpiewamy: „Szymonie, wołam cię! Weź z Chrystusem krzyż, brzemię naszych win, byśmy i my w zbawieniu udział mogli mieć. Weź z Chrystusem krzyż, brzemię naszych win, byśmy umieli znaleźć w nim życia sens”. Jest coś przejmującego w tej prawdzie o grzechu, który zakłóca nasze przeżywanie sensu. I coś jeszcze bardziej przejmującego, a dotykającego milionów ludzi obecnie żyjących – utrata poczucia sensu życia. Czy nie stało się tak dlatego, że zanegowaliśmy istnienie grzechu? „Grzesznicy epoki chrześcijaństwa wiedzieli, że postępują źle, ale chcieli postępować dobrze; grzesznicy naszych czasów postępują źle i nie chcą się poprawić” – napisał arcybiskup Fulton Sheen.
Duchu Święty, który wedle słów naszego Pana Jezusa Chrystusa masz przekonać świat o grzechu, dodaj nam odwagi i mądrości, abyśmy nie uciekali przed prawdą o grzechu własnym i cudzym.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VI. Święta Weronika ociera twarz Pana Jezusa
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Obetrzeć komuś twarz - to wypełnić uczynek miłości. Dzięki temu cierpiący doznaje ulgi, a pot zalewający mu oczy przestaje przeszkadzać w patrzeniu na drogę, którą idzie. Upomnienie braterskie jest formą wytarcia bratu twarzy, aby nie tylko ulżyć mu w cierpieniu, ale i pomóc na nowo spojrzeć wokół siebie.
Panie Jezu Chryste, któryś przyjął z rąk Weroniki miłosierny gest obtarcia Twojego świętego oblicza, pomóż nam, byśmy z miłością potrafili upominać grzeszących i w ten sposób pomóc im spojrzeć w przyszłość z nadzieją.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VII. Pan Jezus po raz drugi upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Jako grzesznicy wszyscy mamy skłonność do powtórnych upadków. Przyzwyczajamy się do nich, przestają boleć tak bardzo, jak pierwszy, największą jednak tragedią jest uczynić z nich sobie przyjaciół. To dlatego wszyscy potrzebujemy napominającego spojrzenia z miłością ze strony braci i sióstr.
Panie Jezu Chryste, oddal od nas pokusę lekceważenia choćby najmniejszego grzechu, byśmy przyzwyczajając się do jego obecności w naszym życiu nie skazali siebie i innych na wieczne odłączenie od Ciebie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Pocieszenie, którego Jezus udzielił niewiastom spotkanym na drodze krzyżowej, było raczej napomnieniem: „Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi!” (Łk 23,28). Upomnienie braterskie grzeszącego jest dla nas, jako wierzących w Chrystusa, przede wszystkim okazaniem współczucia. Wyrażeniem swojej miłości: „współczuję Tobie, bo wiem, że grzech to prawdziwe nieszczęście, które nas niszczy i doprowadza do śmierci”.
Panie Jezu Chryste, pocieszający na drodze krzyżowej płaczące niewiasty, daj nam właściwe rozeznanie, co jest w naszym życiu najważniejsze. I spraw, abyśmy nigdy nie odmówili wsparcia tym, którzy nas potrzebują.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja IX. Pan Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Upadek może być lekki i niepozorny. Na skutek upadku można doznać wstrząsu albo odnieść jedynie powierzchowne rany. Bywają tez upadki śmiertelne. Żadnego z nich nie należy lekceważyć. Zawsze jednak należy pamiętać, że nawet człowiek znajdujący się w największym zagrożeniu może zostać przez nas uratowany. Również ten, który regularnie upadając coraz bardziej traci nadzieję, że ktokolwiek go wesprze.
Panie Jezu Chryste, upadający pod krzyżem już po raz trzeci, spraw, aby w chwili największego zagrożenia nie zabrakło obok nas ludzi, którzy pomogą nam się podnieść.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja X. Pan Jezus z szat obnażony
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Nagość przed Bogiem, czyli absolutna prawda o sobie samym w Jego oczach, była pierwotnym stanem szczęśliwego człowieka. Grzech zaburzył tę relację i od tamtej chwili człowiek ma nieustannie skłonność do ukrywania się nie tylko przed swoim Stwórcą, lecz i przed swymi braćmi. Tymczasem jedynie stając w całkowitej, nagiej prawdzie o sobie samych, możemy rozpocząć proces nawrócenia.
Nasz Ojcze, Stwórco wszystkich ludzi, wybacz nam liczne grzechy przez wzgląd na obnażenie Twojego Syna wobec innych. Pomóż nam, byśmy nie bali się prawdy o sobie i o naszych grzechach.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XI. Pan Jezus przybity do krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Wystawiony na własne słabości człowiek jest jednocześnie nieustannie narażony na cierpienie. Bezsilny czasem, jak przybity do krzyża, usiłuje walczyć ze swoją skłonnością do grzechu, ponosząc kolejne porażki. Tak, grzech powoduje ból przede wszystkim tych, którzy wiedzą, jakie jest źródło ich cierpienia. Dotyka on jednak i takich, którzy nie znając rzeczywistych skutków swoich grzesznych wyborów, cierpią i nie wiedzą dlaczego.
Panie Jezu Chryste, dałeś się przybić do drzewa krzyża za nasze grzechy. Spraw, abyśmy nie tylko ich się wystrzegali, lecz także mieli odwagę pomagać innym w ich unikaniu.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XII. Pan Jezus umiera na krzyżu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Zasłona świątynna rozdarła się na dwie połowy w chwili śmierci Syna Bożego, tak, jak rozdarta jest natura człowieka. Z jednej strony tęskni on za nieśmiertelnością. Z drugiej, grzesząc, pogrąża się w śmierci. Nasze braterskie upomnienie może go od tej śmierci uratować, pod warunkiem, że dokonuje się ono w perspektywie zbawienia. Nie chodzi o to, by bliźniego osądzać. Raczej o to, by patrzeć na niego kochającymi oczyma Boga, który nigdy nikogo nie przekreśla.
Ojcze, który posłałeś swojego Syna dla zbawienia grzesznej ludzkości, pomóż nam wzrastać w miłości, która nigdy nie osądza i nie skreśla człowieka, ale usiłuje go wydobyć z ciemności grzechu.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Dzieło życia Jezusa zostało dopełnione. Zstępuje do Otchłani, ale z perspektywy ziemi widać Go raczej jako zdjętego z krzyża, martwego, złożonego w ramiona Matki. Rozpoczyna się oczekiwanie na Jego zmartwychwstanie, choć niewielu o tym wie, niewielu rozumie. Tak jak niewielu z nas naprawdę rozumie, jaką ogromną tragedią jest odejść z tego świata niepojednanym z Bogiem. „Memento mori” jest już dzisiaj staromodnym frazesem, a „marność nad marnościami” metaforą starożytnego pesymizmu. Tymczasem grzech zawsze prowadzi do śmierci, ponieważ zrywa naszą łączność z Dawcą Życia.
Panie Jezu Chryste, zdjęto Cię z krzyża i złożono w ramiona kochającej Matki. Pomóż nam być, jak wyrozumiała matka dla tych, którzy grzeszą: wspierać ich w walce z grzechem, który prowadzi do śmierci.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Stacja XIV. Pan Jezus złożony do grobu
Kłaniamy Ci się Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i Mękę Swoją świat odkupić raczył.
Grób dla większości żyjących na tej ziemi oznacza zdecydowany i absolutny koniec. Nie widzą nic poza horyzontem doczesnego losu. A przecież każdy człowiek powołany jest do życia, które nie przemija. Upominając grzesznych pamiętajmy o tym, że to zawsze powinno być umocnienie w wierze. I dla tych, których napominamy, i dla nas samych.
Panie Jezu Chryste, Ty jesteś naszym życiem i zmartwychwstaniem, obdarz nas wiarą, która nie przemija, nawet jeśli upadamy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Zakończenie
„Grzesznicy współczesnej cywilizacji łamią prawo i twierdzą, że prawo się myli”. Oprócz autonomii sumienia dał nam Pan Bóg przykazania, których powinniśmy przestrzegać, równocześnie przestrzegając innych przed ich łamaniem. To jest uczynek miłosierdzia: grzesznych upominać. Niech ta droga krzyżowa, którą przeszliśmy, napełnia nasze serca nadzieją, że na drodze naszego życia spotkamy miłujących braci i siostry, którzy będą potrafili nas upomnieć.
Wcześniejsze rozważania Drogi Krzyżowej
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |