Kilkadziesiąt osób wzięło udział w II Rowerowej Drodze Krzyżowej, którą zorganizowało Stowarzyszenie Rodzin Katolickich przy parafii w Nagawczynie koło Dębicy.
W ubiegłym roku wystartowaliśmy pierwszy raz, ale było nas mniej, bo mieliśmy zdecydowanie gorszą pogodę - przyznaje Jerzy Ocytko, prezes oddziału Stowarzyszenia Rodzin Katolickich w parafii Nagawczyna.
Organizujemy taką formę Drogi Krzyżowej, by ludzi wyciągnąć z domu, zachęcić do aktywności, ale przede wszystkim do wspólnej modlitwy, przeżycia tajemnic wiary. Kiedy organizujemy nabożeństwo w świątyni ludzie przyjdą, ale często będą to inni wierni niż ci, którzy wybiorą się, by wziąć udział w Rowerowej Drodze Krzyżowej. Poza tym taki wspólny wyjazd w drogę jest też formą budowania wspólnoty - mówi ks. Mieczysław Jakóbczyk, proboszcz parafii Nagawczyna.
Trasa nabożeństwa wiodła od kościoła w Nagawczynie pod świątynię pw. Miłosierdzia Bożego w Dębicy, dalej rowerzyści mijali kościół pw. św. Jadwigi, kolejno kościół parafialny pw. Świętego Krzyża, skąd udali się do kościoła pw. Ducha Świętego, a stamtąd do Latoszyna, po czym zatoczyli koło i wrócili pod kościół w Nagawczynie. Pod każdą ze świątyń (jeśli była możliwość to wewnątrz kościołów) rowerzyści rozważali dwie stacje Drogi Krzyżowej. Razem do pokonania mieli ponad 20 km. Uczestnicy na piersiach mieli niewielkie drewniane krzyże. Wieźli także jeden większy krzyż.
- Jedziemy spokojnie, wolnym tempem, mamy wiele dzieci, uczestników, którzy nie są wyczynowcami. Nie jest to jak widać wydarzenie sportowe, ale duchowe. Razem jedziemy, razem się modlimy, razem także spędzamy sobotnie południe - tłumaczy Jerzy Ocytko. Rok temu było około 50 uczestników. W tym roku około 80.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |