Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Święty Jan Paweł II komentuje Psalm 23, wzywający nas do odnowienia ufności w Bogu, powierzając się całkowicie w Jego ręce.
Katecheza wygłoszona 5 września 2003 roku.
Drodzy bracia i siostry,
Zwrócenie się do Pana w modlitwie oznacza radykalny akt zaufania, ze świadomością powierzenia się Bogu, który jest dobry, „miłosierny i łaskawy, nieskory do gniewu, bardzo łagodny i wierny” (Wj 34,6-7, Ps 86,15; por. Jl 2, 13; Rdz 4.2, Ps 103,8; 145,8, Ne 9.17). Dlatego właśnie dziś pragnę rozważyć wraz z wami jeden z psalmów całkowicie przenikniętych ufnością, w którym Psalmista wyraża swą niewzruszoną pewność, że jest prowadzony i chroniony, wiedziony na bezpieczne miejsce od wszelkich niebezpieczeństw, bo Pan jest jego pasterzem. Chodzi o psalm 23 (według tradycji grecko-rzymskiej 22), jest to tekst który wszyscy znają i kochają.
„Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego”: tak rozpoczyna się ta piękna modlitwa, przywołując pasterskie środowisko nomadów i doświadczenie wzajemnego poznania, nawiązujące się między pasterzem a owcami tworzącymi jego małe stado. Obraz ten przywołuje atmosferę zaufania, bezpośredniości, czułości: pasterz zna każdą ze swoich owiec, wzywa je po imieniu, a one idą za nim, gdyż rozpoznają go i jemu ufają (por. J 10,2-4). Dba o nie, strzeże je jak cenne dobro, gotów je bronić, zapewnić im dobrobyt, sprawić być żyły w spokoju. Jeśli pasterz jest z nimi, nic im nie może zabraknąć. Do tego doświadczenia odwołuje się psalmista, nazywając Boga swoim pasterzem, pozwalając mu się prowadzić ku bezpiecznym pastwiskom:
„Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach.
Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć:
orzeźwia moją duszę.
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach” (ww. 2-3).
Wizja, rozpościerająca się przed naszymi oczyma, to zielone łąki i źródła czystej wody, oazy pokoju, w drodze do których pasterz towarzyszy stadu. Są to symbole miejsc życia, ku którym Pan wiedzie psalmistę czującego się jak owce leżące na trawie obok źródła, odpoczywające a nie w napięciu czy zaalarmowane, lecz ufne i spokojne, bo jest to miejsce bezpieczne, woda świeża, a pasterz nad nimi czuwa. Nie zapominajmy, że przywołana przez psalmistę scena ma miejsce na terenach w znacznej części pustynnych, sieczonych palącym słońcem, gdzie bliskowschodni półkoczowniczy pasterz żyje ze swym stadem na wyschniętych stepach rozpościerających się wokół wsi. Ale pasterz wie, gdzie znaleźć trawy i wody, istotne dla życia, wie jak doprowadzić do oazy, w której dusza „się orzeźwia” i można na nowo nabrać sił i nowych energii, aby ponownie wyruszyć w drogę.