Bóg nie tylko moją obroną

Z Psalmu 48

Góra Syjon, kres północy,
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w zamkach swoich
okazał się obroną.

Góra Syjon, ta, na której wybudowana Jest Jerozolima i najważniejsza jej budowla – świątynia. W niej mieszka Bóg – uważali pomny na Boże obietnice Izraelici. Dlaczego kres północy? To pewnie nawiązanie do wierzeń Babilończyków, którzy uważali, że bogowie zamieszkują na północy. Tak, w Jerozolimie mieszka (ł) najważniejszy. A właściwie nawet jedyny, Ten, którego imienia nie godzi się człowiekowi wypowiadać…

Dlaczego Bóg opuścił swoje święte miasto? Dlaczego pozwolił, by po Chrystusie „Jerozolima była deptana przez pogan”? Bo Izrael odrzucił swojego Boga. To ostrzeżenie także dla nas, byśmy Boga nie upolityczniali. Byśmy nie uważali, że jacy byśmy nie byli i czego nie robili, jest z nami, a przeciw innym. Bo On objawił się w Izraelu po to, by pokazać na przykładzie tego narodu swoją moc. Ale nie po to, by inne narody zlekceważyć, a swoim pozwolić robić, co się im żywnie podoba, ale by wszystkich przyprowadzić do siebie. I tak jest i dzisiaj: Jezus jest z nami. Jednak niekoniecznie jest  przeciwko tym, którzy są naszymi wrogami. On chce, byśmy wszyscy byli czy stali się Jego uczniami.

Boże, jesteś moim obrońcą. Tak, wiem to. Proszę Cię, bym nigdy nie popadł z tego powodu w pychę,  że jestem lepszy, mądrzejszy, bardziej prawy. Daj, bym naprawdę był mądry, dobry i prawy. Ale by nigdy nie był to dla mnie powód wywyższania się nad innych.