O prawdziwej pobożności

Modlitwa inspirowana Psalmami.

Z psalmu 25
Tym razem jednak inny fragment niż proponuje to Psalm responsoryjny....

Kim jest człowiek, co się boi Pana?
Takiemu On wskazuje, jaką drogę wybrać.
Będzie on przebywał wśród szczęścia,
a jego potomstwo posiądzie ziemię.
Pan przyjaźnie obcuje z tymi, którzy się Go boją,
i powierza im swoje przymierze.

Kwintesencja tego, czym jest i co daje pobożność...  Ta pobożność prawdziwa, autentyczna, jest bojaźnią Pańską. Nie jest jedynie czymś zewnętrznym; rodzajem płaszcza, który nakłada się od święta. Jest życiową postawą. Jest liczeniem się z Bogiem, pamiętaniem, że jest Panem i nawet jeśli nie rozumiemy Jego nakazów, powinniśmy z oddaniem je spełniać. Bo taka Jego wola, bo On tak chce. I ze względu na Niego nie będę zabijał, nie będę cudzołożył, nie będę kradł, nie będę oczerniał.... I wiele innych. Nawet jeśli w danym momencie wydaje mi się, że to wyjątkowa okoliczność, że tym razem można by inaczej....

Z tymi, którzy są w ten sposób pobożni – mówi psalmista – Pan przyjaźnie obcuje. Takim powierza swoje przymierze, czyli  – chyba tak należy to rozumieć – wobec takich przymierze działa, Bóg wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Zobowiązań, z których podstawowym jest doprowadzenie człowieka do nieba. Taki człowiek będzie szczęśliwy; tu na ziemi różnie być może, ale na pewno taki człowiek jest szczęśliwy nadzieją nieba. A kiedyś nadzieją spełnioną – wiecznym szczęściem w niebie. Być może nie dosłownie  jego potomstwo posiądzie ziemię, ale na pewno jego dobre dzieła przetrwają. Nie, nie te materialne, ale duchowe, także te wypływające z tego, co materialne. Przetrwa miłość, to dobro, które dał swoim bliźnim, to dobro, które od nich otrzymał.

Najciekawsze chyba jednak to drugie zdanie: człowiekowi, który boi się Boga „On wskazuje, jaką drogę wybrać”. Tak, człowiek autentycznie pobożnym będzie dokonywał w swoim życiu dobrych wyborów; na pewno wyborów zgodnych z Bożym prawem. Taki nie będzie błądził, nie zejdzie na manowce grzechu i fałszu; nie będzie gonił za przemijającym blichtrem; nie weźmie plew za ziarno, kamyków za klejnoty; nie będzie próbował zawracać biegu rzek ani gonić wiatru. Jego wybory będą dalekowzrocznie mądre....

Zastanawiam się, Boże, co sensownego w tym życiu osiągnąłem. I pierwsze, co ciśnie mi się na usta, to odpowiedź: nic; nic nie ociągnąłem i w oczach tego świata jestem nikim. Nie jestem nikim nadzwyczajnym, nikim ważnym. Ale to nieistotne: ważniejsze, jak Ty mnie widzisz. Czy w Twoich oczach coś osiągnąłem? Czy zgromadziłem sobie dość skarbów tam, gdzie mól nie zżera i rdza nie niszczy, by móc tam zamieszkać na wieki?

Nie wiem, Boże, czy dość. Trochę się chyba jednak tego tam nazbierało. Ty zresztą wiesz, że kiedyś wszystko, co nie jest związane z Tobą, z pracą dla Twojego królestwa, uznałem za śmieci. I choć różnie w życiu bywało wiesz, że tym moim podstawowym wyborem w życiu byłeś Ty. Nie wiem, co na tym polu osiągnąłem. Trochę drobiazgów się nazbierało. Mam nadzieję, że tyle wystarczy.

 

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Grudzień 2024
N P W Ś C P S
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
Pobieranie... Pobieranie...