Szukać Boga, Tego, który jest szczęściem wiecznym i namiastką szczęścia w życiu doczesnym, to wypełniać Jego wolę.
Dziś czytamy: "Każdemu, kto ma będzie dane, a temu, kto nie ma, zabiorę nawet to,co ma" Łk 19.26
Jednoznacznie wynika więc z zacytowanych słów, iż za wszelką cenę musimy zmagać się sami z sobą. Przy dobrych efektach stale podejmowanego wysiłku we współpracy z Bogiem mamy szansę doświadczyć niebiańskich uniesień jeszcze tu, na ziemskim padole.
Piękna to i heroiczna droga do świętości. Wręcz wymarzona.
Śmiem jednakże twierdzić, iż większość z nas ma problemy z utrafieniem w dobrą inwestycję i może się zdarzyć, że minę zawiniętą w chusteczkę będzie starać się zagospodarować bezskutecznie.
Nie mniej, dokładnie wczoraj, słowami św. Jana, Bóg napomina "Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się" Ap 3,1-6.14-22, a według św.Łukasza, Jezus do Zacheusza zwraca się tymi słowami: "Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło" Łk 19,1-10
Jeżeli w życiu "dostaniemy po karku", to podziękujmy za tę łaskę Bogu.
Zatem do dzieła póki czas. Nie wszystko stracone. Bóg czeka!
"Oby w chwili, gdy stanę z Nim twarzą w twarz nie okazało się, że nadal trzymam Jego minę zawiniętą w chustce."
Kiedy spoglądam wstecz na całe moje życie, to widzę, że Pan obdarzył mnie wieloma minami. Patrząc do tyłu zauważam też nie wszystkie talenty były wykorzystane, część z tego bogactwa jeszcze czeka na użycie, a inna jeszcze ich część jest używana sporadycznie. Najbardziej cieszy mnie, gdy moje talenty służą innym, gdy sprawiają radość nie tylko mnie, ale i im radość, gdy pomagają. Ciągle odkrywam talenty, których nie przeczuwałam w sobie - były jak nieodpakowane prezenty. Są moi wsparciem w drodze, pozwalają się tą drogą nacieszyć.
Kto ma będzie mu dodane. Bóg obdarza łaską, tylko Jemu wiadomą.
Piękne jest to,że czasem trzeba też i upaść, by otworzyła się jakaś zamknięta w nas przestrzeń, byśmy w końcu dostrzegli siebie z innego poziomu (łóżka szpitalnego, ubóstwa, kalectwa, znalezionej pracy,osób, które podzielą się tym co konieczne).
Aparat fotograficzny trzymany w dłoniach i podziwiany przez nas i tych co nam towarzyszą niestety nic nie przyda ani pomnoży. Dopiero podjęte działanie może zapisać obraz w postaci zdjęć. Tak też jest z naszym życiem i zapisem jaki pomnażamy wśród tych z którymi żyjemy i tworzymy.
Boże dziękuję Ci za Twoje natchnienia do czynienia dobra. Dziękuję za tych co dobro przyjmują i pomnażają na Twoją chwałę.
Moja wieczność zależy od każdej chwili ziemskiej wędrówki. Szukam Jego woli Jego obecności,w każdym momencie,w każdej chwili mojego życia. Chwila obecna jest darem Boga która przynosi miłość. Gdy staniemy twarzą w twarz przed Bogiem wszystko zrozumiemy co było dla nas niezrozumiałe. Dlatego niebo jest-tęczowe.
Dziś czytamy: "Każdemu, kto ma będzie dane, a temu, kto nie ma, zabiorę nawet to,co ma" Łk 19.26
Jednoznacznie wynika więc z zacytowanych słów, iż za wszelką cenę musimy zmagać się sami z sobą. Przy dobrych efektach stale podejmowanego wysiłku we współpracy z Bogiem mamy szansę doświadczyć niebiańskich uniesień jeszcze tu, na ziemskim padole.
Piękna to i heroiczna droga do świętości. Wręcz wymarzona.
Śmiem jednakże twierdzić, iż większość z nas ma problemy z utrafieniem w dobrą inwestycję i może się zdarzyć, że minę zawiniętą w chusteczkę będzie starać się zagospodarować bezskutecznie.
Nie mniej, dokładnie wczoraj, słowami św. Jana, Bóg napomina "Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę. Bądź więc gorliwy i nawróć się" Ap 3,1-6.14-22, a według św.Łukasza, Jezus do Zacheusza zwraca się tymi słowami: "Syn Człowieczy przyszedł szukać i zbawić to, co zginęło" Łk 19,1-10
Jeżeli w życiu "dostaniemy po karku", to podziękujmy za tę łaskę Bogu.
Zatem do dzieła póki czas. Nie wszystko stracone. Bóg czeka!
Kiedy spoglądam wstecz na całe moje życie, to widzę, że Pan obdarzył mnie wieloma minami.
Patrząc do tyłu zauważam też nie wszystkie talenty były wykorzystane, część z tego bogactwa jeszcze czeka na użycie, a inna jeszcze ich część jest używana sporadycznie.
Najbardziej cieszy mnie, gdy moje talenty
służą innym, gdy sprawiają radość nie tylko mnie, ale i im radość, gdy pomagają. Ciągle odkrywam talenty, których nie przeczuwałam w sobie - były jak nieodpakowane prezenty.
Są moi wsparciem w drodze, pozwalają się tą drogą nacieszyć.
Kto ma będzie mu dodane. Bóg obdarza łaską, tylko Jemu wiadomą.
Piękne jest to,że czasem trzeba też i upaść, by otworzyła się jakaś zamknięta w nas przestrzeń, byśmy w końcu dostrzegli siebie z innego poziomu (łóżka szpitalnego, ubóstwa, kalectwa, znalezionej pracy,osób, które podzielą się tym co konieczne).
Aparat fotograficzny trzymany w dłoniach i podziwiany przez nas i tych co nam towarzyszą niestety
nic nie przyda ani pomnoży.
Dopiero podjęte działanie może zapisać obraz w postaci zdjęć.
Tak też jest z naszym życiem i zapisem jaki pomnażamy wśród tych z którymi żyjemy i tworzymy.
Boże dziękuję Ci za Twoje natchnienia do czynienia dobra. Dziękuję za tych co dobro przyjmują i pomnażają na Twoją chwałę.
Szukam Jego woli Jego obecności,w każdym momencie,w każdej chwili mojego życia. Chwila obecna jest darem Boga która przynosi miłość.
Gdy staniemy twarzą w twarz przed Bogiem wszystko zrozumiemy co było dla nas niezrozumiałe. Dlatego niebo jest-tęczowe.
Stąd moje pytanie.
Inne muszą czekać na akceptację :)