Powierzyć Bogu swoją przeszłość, bo On ma moc zmieniania nawet tego, co było. On potrafi pokazać nam, że tamto przeszłe życie było piękne "mimo wszystko"... Powierzyć Bogu swoją teraźniejszość, czerpać z niej i radość, i ból... Powierzyć Bogu swoją przyszłość... wystartować do biegu, nawet jeśli ten bieg początkowo będzie bardziej spacerem. Uwolnić się od kalkulacji, obaw, przewidywań i wreszcie pobiec...
Wszystko zależy od nas... podobno jesteśmy wolni, to co jest nie tak z naszą wolnością??? Zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki, nie tylko mamy szansę, nawet nie jedną... Pan Bóg czeka... to my jesteśmy w Jego marzeniach, On chce, żebyśmy się wszyscy z Nim spotkali. Czym jesteśmy przeciążeni, że nie możemy być Mu wierni???
Powierzyć Bogu swoją teraźniejszość, czerpać z niej i radość, i ból...
Powierzyć Bogu swoją przyszłość... wystartować do biegu, nawet jeśli ten bieg początkowo będzie bardziej spacerem.
Uwolnić się od kalkulacji, obaw, przewidywań i wreszcie pobiec...
podobno jesteśmy wolni, to co jest nie tak z naszą wolnością???
Zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki, nie tylko mamy szansę, nawet nie jedną...
Pan Bóg czeka... to my jesteśmy w Jego marzeniach, On chce, żebyśmy się wszyscy z Nim spotkali. Czym jesteśmy przeciążeni, że nie możemy być Mu wierni???