Jakże prawdziwie wybrzmiewają Słowa Księgi Syracydesa (Syr 6,5-17) na temat przyjaźni. Mamy podaną całą, życiową, aktualną prawdę o przyjaźni, skondensowaną w pigułce kilkunastu wersów.
Jak doskonałą receptą jest Psalm (119,12 i 16.18 i 2734-35), przeplatany refrenem "Prowadź mnie, Panie, ścieżką Twoich przykazań", na roztropne i radosne życie, ufnie złożone w ręce Najwyższego.
I wreszcie Słowa Ewangelii wg. św. Marka. W rzeczy samej, kwintesencja przyjaźni.
Jestem pod wielkim wrażeniem dzisiejszych czytań.
Jak byłoby pięknie, gdybyśmy chcieli stosować się do prostych, lecz niezwykle dobitnie wyartykułowanych Słów Pisma Świętego.
Czy przy uporządkowanym życiu zasadne byłyby ostrzeżenia Sarycha?
Dopuśćmy dobrego Boga do naszych serc! Pozwólmy mu działać! Nawiążmy z nim przyjaźń!
Spójżmy na temat przyjaciela z drugiej strony. Często mówimy "jestem przyjacielem..." ale czy my w rzeczywistości nimi jesteśmy. Czy przyjaciel Boga może o nim zapominać, czy Jego przyjaciel może siedzieć cicho gdy inni postępują lub mówią przeciwko Niemu? Jeżeli chcemy aby Bóg nas włączył w grono swoich przyjaciół to pacież, msza św. i przestrzeganie Jego przykazań powinny być traktowane przez nas nie jako obowiązek ale jako przyjemność - jako normalną kolej rzeczy...
Wcale nie brzmią dziwnie słowa Syracha, tak właśnie było kiedyś i tak jest teraz... z przyjaciółmi różnie bywa... a prawdziwym powiernikiem może być tylko jeden z tysiąca...
Z przyjaciółmi bywa różnie. Niekiedy mały problem powoduje że przyjaźń zanika - gaśnie i trudno jest powrócić do wcześniejszych relacji. Wtedy przyjaźń wymaga od nas wielkiego poświęcenia,upokorzenia,pokory, czasu....modlitwy...
Jedynie prawdziwym przyjacielem jest sam Chrystus!
"Żyjących z tobą w pokoju może być wielu, ale gdy idzie o doradców, jeden z tysiąca."
Syr 6,5-17
Mądrość Boża daje, łączy wyjątkowe przyjaźnie, doświadczone we wspólnym cierpieniu,znoszeniu siebie w bezsilności, to znowu w szybowaniu pod niebem, że obroniliśmy w sobie prawdę, miłość i godność dzieci Bożych.
W zasadzie potrzeba dobrej woli i wierności, by wypełnić i smakować OBECNOŚĆ. Słyszeć bicie jego serca, mimo iż jest na drugiej półkuli Ziemi.
Taki cud przeżywania mamy dany w darze, na podobieństwo Boże, Który do końca UMIŁOWAŁ.
Jakże prawdziwie wybrzmiewają Słowa Księgi Syracydesa (Syr 6,5-17) na temat przyjaźni. Mamy podaną całą, życiową, aktualną prawdę o przyjaźni, skondensowaną w pigułce kilkunastu wersów.
Jak doskonałą receptą jest Psalm (119,12 i 16.18 i 2734-35), przeplatany refrenem "Prowadź mnie, Panie, ścieżką Twoich przykazań", na roztropne i radosne życie, ufnie złożone w ręce Najwyższego.
I wreszcie Słowa Ewangelii wg. św. Marka. W rzeczy samej, kwintesencja przyjaźni.
Jestem pod wielkim wrażeniem dzisiejszych czytań.
Jak byłoby pięknie, gdybyśmy chcieli stosować się do prostych, lecz niezwykle dobitnie wyartykułowanych Słów Pisma Świętego.
Czy przy uporządkowanym życiu zasadne byłyby ostrzeżenia Sarycha?
Dopuśćmy dobrego Boga do naszych serc! Pozwólmy mu działać! Nawiążmy z nim przyjaźń!
Jeżeli chcemy aby Bóg nas włączył w grono swoich przyjaciół to pacież, msza św. i przestrzeganie Jego przykazań powinny być traktowane przez nas nie jako obowiązek ale jako przyjemność - jako normalną kolej rzeczy...
tak właśnie było kiedyś i tak jest teraz...
z przyjaciółmi różnie bywa...
a prawdziwym powiernikiem może być tylko jeden z tysiąca...
Niekiedy mały problem powoduje że przyjaźń zanika - gaśnie i trudno jest powrócić do wcześniejszych relacji.
Wtedy przyjaźń wymaga od nas wielkiego poświęcenia,upokorzenia,pokory, czasu....modlitwy...
Jedynie prawdziwym przyjacielem jest sam Chrystus!
"Żyjących z tobą w pokoju może być wielu, ale gdy idzie o doradców, jeden z tysiąca."
Syr 6,5-17
Mądrość Boża daje, łączy wyjątkowe przyjaźnie, doświadczone we wspólnym cierpieniu,znoszeniu siebie w bezsilności, to znowu w szybowaniu pod niebem, że obroniliśmy w sobie prawdę, miłość i godność dzieci Bożych.
W zasadzie potrzeba dobrej woli i wierności, by wypełnić i smakować OBECNOŚĆ.
Słyszeć bicie jego serca, mimo iż jest na drugiej półkuli Ziemi.
Taki cud przeżywania mamy dany w darze, na podobieństwo Boże, Który do końca UMIŁOWAŁ.
http://www.youtube.com/watch?v=QDXn4x14wBg&feature=related
Boże! Jesteś samą Miłością w nas.
Pozostań proszę
Wszyscy możemy liczyć na Najlepszego Przyjaciela, Jezusa. Nikt nie może się więc wymówić jakimś brakiem w tym zakresie :)
To daje pewność na to, że nigdy nie jesteśmy sami. Mnie - pomaga w przebaczaniu innym ich ułomności (czasem ja też zawodzę).