„Mój ojcze, gdyby prorok kazał ci spełnić coś trudnego, czy byś nie wykonał? O ileż więc bardziej, jeśli ci powiedział: «Obmyj się, a będziesz czysty»”.
2 Krl 5,1-15a
Syn 22lata zrobił mi wyrzut: mamo czy ty nie widzisz, że twoje życie "kręci" się wokół Boga? Córka 24lata wczoraj także stwierdziła,czemu mam iść drogą zawierzenia Bogu w rozwiązaniu swoich poważnych problemów.Ja tak nie chcę.
Dziś już rozumiem o co chodzi? "wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się."
Łk 4,24-30
Mam drugi dzień rekolekcji w kolegiacie i mam się dobrze:) Chwała Ci Panie!!!
"A przecież wystarczy w pokorze stanąć przed Nim i uznać, że potrzebuję uzdrowienia. Tylko, czy ja tego naprawdę chcę?" Może brak mi odwagi,wiary...A może dopiero zaczynam być tak naprawdę Twoim dzieckiem Boże.Pomóż mi Jezu czuć Twoja obecność i miłość.
O tak, i kalkuluję, i powątpiewam. Trudno mi zrozumieć, że Bóg wymagać może tylko wejścia do wody. I to tylko siedem razy. Gdyby prorok powiedział mi, że mam zanurzyć się w wodzie 100 razy, ale 7? Przecież dla Boga chcę zrobić coś niezwykłego, a tu przede mną stoi coś tak prostego...
Więc czasem wątpię i kalkuluję, chcociaż bywa i tak, że nawet te siedmiokrotne wejścia do wody przekraczają moje możliwości...
Gdy rok temu mojemu synowi postawiono diagnozę, z nadzieją chodziliśmy na modlitwę wstawienniczą. Myślałam podobnie jak Naaman, że kapłan "wyjdzie, stanie, następnie wezwie imienia Boga swego, Pana, poruszy ręką nad miejscem chorym...." i mój syn odzyska zdrowie unikając farmakologicznego leczenia. Owszem kapłan wychodził, kładł ręce, modlił się ale choroba trwa nadal. Gdy zaczynały nachodzić mnie wątpliwości czy udział w tych modlitwach ma sens usłyszłam właśnie to czytanie i słowa "idź obmyj się siedem razy w Jordanie a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty" i odebrałam je, że Bóg przyjdzie ze swoim uzdrowieniem ale w Sobie wiadomy sposób a dla mnie jest to wezwanie do większego zawierzenia Bogu. Ostatnie dni znowu przyniosły niepokój i wątpliwości i znowu usłyszałam słowa zachęty do większego zaufania Bogu. "idź obmyj się siedem razy w Jordanie a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty".
2 Krl 5,1-15a
Syn 22lata zrobił mi wyrzut: mamo czy ty nie widzisz, że twoje życie "kręci" się wokół Boga?
Córka 24lata wczoraj także stwierdziła,czemu mam iść drogą zawierzenia Bogu w rozwiązaniu swoich poważnych problemów.Ja tak nie chcę.
Dziś już rozumiem o co chodzi?
"wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się."
Łk 4,24-30
Mam drugi dzień rekolekcji w kolegiacie i mam się dobrze:) Chwała Ci Panie!!!
Może brak mi odwagi,wiary...A może dopiero zaczynam być tak naprawdę Twoim dzieckiem Boże.Pomóż mi Jezu czuć Twoja obecność i miłość.
"Może jak Naaman powątpiewam, kalkuluję?"
O tak, i kalkuluję, i powątpiewam. Trudno mi zrozumieć, że Bóg wymagać może tylko wejścia do wody. I to tylko siedem razy. Gdyby prorok powiedział mi, że mam zanurzyć się w wodzie 100 razy, ale 7? Przecież dla Boga chcę zrobić coś niezwykłego, a tu przede mną stoi coś tak prostego...
Więc czasem wątpię i kalkuluję, chcociaż bywa i tak, że nawet te siedmiokrotne wejścia do wody przekraczają moje możliwości...
"idź obmyj się siedem razy w Jordanie a ciało twoje będzie takie jak poprzednio i staniesz się czysty".
Ważne, abyśmy wypełnili wszystkie warunki Sakramentu Pokuty, umacniając się Duchem Świętym za pośrednictwem Sakramentu Eucharystii.
Dobra spowiedź i jej efekty przekute w czyn, sprawią, że doświadczymy tego, czego tak bardzo w wymiarze duchowym pragniemy.