„Zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się dzieciom Jego tu powodzi.” Pachnie trochę wizytacją. A jeśli o powodzenie chodzi, pewnie lepiej było by pokazać biedę, kłopoty, waśnie i spory, brak pracy i problemy z dziećmi. Całe nasze „powodzenie”. Bogu nie trzeba nic pokazywać, On sam wszystko widzi.Widzi wszystko i wszystkich, wraz z ich zasobami. W odpowiedzi na ową wizytację posyła swoich aniołów tam ,gdzie potrzeba.