17 lipca odszedł do domu Ojca w wieku 93 lat mój tata Franciszek. Był człowiekiem prawym i wielkiej świadomej wiary .Swoje doświadczenie wiary wyrażał w swoich wierszach, które są przesiąknięte miłością i nadzieją mimo wielu trudności codziennego życia.''Ci są mężowie pobożni, których cnoty nie zostały zapomniane, pozostały one z ich potomstwem, dobrym dziedzictwem są ich następcy".Daj mu Panie dar wiecznego zycia a nam pozostałym czerpać siły z jego cnut i wiary do lepszego życia. Diękuje Bogu , ze mogłem tyle lat cieszyć się jego obecnością. Andrzej
Andrzej