Radzę wyjść z domu, pojechać choćby do jakiegoś małego sanktuarium. Często są tam tacy księża którzy mówią o tym jak żyć. Np. sanktuarium w Siekierkach nad Odrą w zachodniopomorskim, jest tu odpowiedni ksiądz i wspaniały klimat do modlitwy, do rozważania - jak żyć. Sanktuarium Maryjne to dom Matki, ona ci pomoże, wskaże drogę.
Dla mnie wakacje to właściwie brak czasu wolnego. Dzieci nie chodzą wtedy do szkoły, urlopu mamy mało i nieraz bardzo trudno mi pogodzić pracę z opieką nad dziećmi. A jakiś czas na refleksję, więcej modlitwy itp...? Dopiero w ciągu roku szkolnego. Wtedy jest dużo spokojniej. Wakacje to taka radosna harówa.
Dzieci mam dorosłe, zdecydowanie latem poświęcam mój cza modlitwie, pielgrzymowaniu, czasem jakieś rekolekcje. Jest tyle wspaniałych chwil do świętowania, choćby w najbliższym czasie 15 sierpnia, 22 sierpnia itd, chyba wszyscy wiedzą jakie to święta. Święta Wielkanocne, czy Boże Narodzenie to wspaniały cudowny czas, ale teraz latem nie możemy się skupiać tylko i wyłącznie na odpoczywaniu i balowaniu. Jezus ciągle na nas czeka i tak bardzo nas kocha. Pamiętajmy o tym!