Zwycięstwo miłości
Na Golgocie, wbrew pozorom chodzi bowiem o sprawę życia. I łaski. I pokoju. Nie chodzi o królestwo zła, które znamy dziś aż nadto, ale o zwycięstwo miłości. Roman Koszowski /Foto Gość

Zwycięstwo miłości

Komentarzy: 2
BP Stolicy Apostolskiej

publikacja 14.04.2017 06:00

Na Golgocie, wbrew pozorom chodzi bowiem o sprawę życia. I łaski. I pokoju. Nie chodzi o królestwo zła, które znamy dziś aż nadto, ale o zwycięstwo miłości. Na Golgocie chodzi o niepokonaną wierność Boga wobec naszego człowieczeństwa. Rozważania Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w Koloseum.

Stacja piąta: Jezus niesie krzyż

Z Księgi Lamentacji Jeremiasza

Wszyscy, co drogą zdążacie, przyjrzyjcie się, patrzcie, czy jest boleść podobna do tej, co mnie przytłacza, którą doświadczył mnie Pan, gdy gniewem wybuchnął (1, 12).

Z Psalmu 146

Szczęśliwy, komu pomocą jest Bóg Jakuba, kto ma nadzieję w Panu, Bogu swoim, [...] Pan uwalnia jeńców, Pan przywraca wzrok niewidomym, Pan podnosi pochylonych, [...] Pan strzeże przychodniów, chroni sierotę i wdowę, (146, 5.7-8.9).

Na trudnej drodze Golgoty Jezus nie niósł krzyża jako trofeum! W niczym nie przypomina bohaterów naszej wyobraźni, którzy tryumfalnie powalają swoich nikczemnych wrogów.

Szedł krok po kroku, ciało stawało się coraz cięższe i wolniejsze. Czuł, że Jego ciało było nadwerężone drzewem udręki, nogi przytłoczone ciężarem.

Z pokolenia na pokolenie, Kościół rozważał tę drogę naznaczoną potknięciami i upadkami.

Jezus upada, podnosi się, a następnie ponownie upada, raz jeszcze wyrusza w morderczą drogę, zapewne pod ciosami eskortujących Go strażników, bo tak na tym świecie traktuje się, maltretuje skazańców.

Ten, który podnosił leżących, wyprostował kobietę pochyloną, wyrwał z łoża śmierci córkę Jaira, postawił na nogi wielu przygnębionych, oto dziś pogrążony jest w pyle.

Najwyższy leży na ziemi.

Utkwijmy nasze spojrzenie w Jezusie. Poprzez Niego Wszechmogący uczy nas czegoś niewiarygodnego, że jest On równocześnie najbardziej pokornym, gotowym zejść aż do nas, a nawet jeszcze niżej, jeśli to konieczne, aby nikt się nie zagubił w rynsztoku własnej nędzy.

Modlitwa

Panie, nasz Boże, zstępujesz w głębię naszej nocy, nie stawiając granic swemu upokorzeniu, bo w nim ogarniasz często niewdzięczną, czasami zdewastowaną ziemię naszego życia.

Błagamy Cię: spraw, aby Twój Kościół mógł świadczyć, że Najwyższy i Najpokorniejszy to jedno i to samo Twoje oblicze. Pozwól, by niósł wszystkim upadającym dobrą nowinę Ewangelii: nie ma upadku, który mógłby nas wykluczyć z Twojego miłosierdzia; nie ma przegranej, nie ma otchłani tak głębokiej, abyś nie mógł odnaleźć tego, który się zagubił.

Pater noster

Oto idę, abym spełniał wolę Twoją, Boże.

oceń artykuł Pobieranie..