Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
W apoftegmatach często spotykamy wezwanie do wyznania swych myśli ojcu duchowemu. W tych zbiorach rzadko spotykamy doprecyzowanie, co to znaczy „wyznać myśli”.
Gdy chcesz się skupić, nie myśl z góry o tym, co będziesz czynił. Odsuń od siebie wszelkie myśli, tak dobre jak i złe, i jeśli nie czujesz do tego skłonności, nie staraj się modlić ustami.
Pan Bóg bowiem nie stoi nigdy po lewicy swoich świętych, ale zawsze po prawicy, ponieważ w człowieku świętym nie ma niczego nie-prawego.
Jeśli oddasz się żądzy jedzenia, nic nie zaspokoi twojego głodu rozkoszy...
Rozmawiałem kiedyś z prof. Adamem Schaffem – młodszym to nazwisko nic nie mówi, ale starsi pamiętają, że był taki bardzo wykształcony, mądry Żyd.
Św. Benedykt z Nursji, pisząc swą regułę dla mnichów, pisał ją dla ludzi, którzy nie mieli w życiu innego celu poza Bogiem. Czyż jednak istnieje jakiś inny cel?
Mamy jednego tylko Mistrza życia duchowego, jednego Przewodnika na drogach modlitwy: Chrystusa.
O tym, jak często powinniśmy się spowiadać.
Wielką przeszkodę w życiu duchowym stanowi nasza emocjonalność, która budzi rozmaite złe myśli.
Istnieje bardzo mocna zależność modlitwy i przebaczenia. Temat ten bardzo często wraca u Ojców Pustyni.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.