Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie, nie chodzi o welon panny młodej. O te, których używamy w naszych kościołach.
Mogą się nam wydawać dziwne. Ale są jakie są, bo są nie tyle ozdobą, co mają coś wyrażać.
To nie magia. Działa, jeśli zechce sam Bóg. A człowiek okazuje tak swoją życzliwą bliskość.
Błogosławieństwa są jak kwiaty w wazonie. Niby nic nie dają, a jednak dzięki nim w domu jakoś jaśniej. I miło pachnie.
Nie ma w nim nic tajemniczego prawda? Dzień jak dzień. Zwyczajność, proza. A jednak...
Czemu tak? Czemu inaczej? Po pierwsze dlatego, że tak uczy Kościół.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?