Czy prawda kiedyś budziła gniew w nas? Czy woleliśmy zatkać uszy, wybuchnąć wściekłością, działać – byle tylko nie przyznać jej słuszności? Czy Bóg, Jego słowo kiedykolwiek budziło w nas sprzeciw?
Boję się, by nie wytykano mnie palcami. Lękam się odrzucenia. Zabiegam o dobrą opinię. Gdzie tkwi przyczyna hipokryzji i nieszczerości? W braku odwagi, by sprzeciwić się opinii większości. W strachu przed samotnością.
Modlitwa inspirowana Psalmami.
Nigdy nie odważyłem się, żeby zostać Jego uczniem. Ale głęboko wierzyłem, że dzięki Niemu Synowie Izraela mogą na nowo się odrodzić w swojej wierności, dzięki przyjęciu Słowa.
Chrystus opromienia swym światłem nasze życie i śmierć. Komentarze do liturgii i modlitwa wiernych.
Dopadają nas demony. Dopada nas własna słabość. To dobry moment, by przyjrzeć się doświadczeniu Ojców.
Ja pokażę. Ale co? Wielkie dzieła to raczej nie wynik ludzkiego wysiłku, ale Bożej laski.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...