Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie liturgia.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nawet służąc Bogu, Kościołowi, można tak naprawdę być od Boga daleko. Nie zawsze modlitwa, udział we Mszy św. wypływają z miłości. Można pomagać ludziom, nie kierując się miłością, tylko własną chwałą.
Czy stać mnie na to, by jak celnik, całkiem szczerze powiedzieć: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika.”?
Błogosławiony wśród nas ten, kto nie w zdolnościach czy osiągnięciach widzi swą siłę, lecz „który pokłada ufność w Panu, i Pan jest jego nadzieją”.
Cały wielki post jest jednym potężnym wołaniem, by wrócić do Boga, na nowo podjąć odpowiedzialność, postąpić zgodnie z tym, do czego zostaliśmy powołani.
Chcemy mieć wszystko wyjaśnione i poukładane. Mała stabilizacja daje poczucie bezpieczeństwa.
Czym innym jest śpiewać, pląsać i śmiać się, a czym innym być Weselem i Radością.
Po co ci człowiek? Twoja choroba nie potrzebuje człowieka. Potrzebuje Boga.
Łatwiej przecież powiedzieć, że Pan zapomniał, niż my zapomnieliśmy o Panu. Niewola nigdy nie jest wyborem Boga. Zawsze jest wyborem człowieka. Zniewalającego i zniewolonego.
Złoty cielec był wystarczającym powodem, by dopiero co zawarte przymierze uznać za zerwane. Co sprawiło, że tak łatwo dał się przekonać Mojżeszowi?
Czym jest to czyhające w głębi serca niebezpieczeństwo, przez natchnionego autora nazwane zaślepieniem?
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?