Dz 2,1–11 Ps 104 Ga 5, 16-25 J 15, 26-27; 16, 12-15
Kpł 13, 1-2. 45-46 Ps 32 1 Kor 10,31-11,1 Mk 1,40-45
Skąd w środku Wielkiego Postu wzięła się Niedziela Radości?
Zobaczyć jak rodzi się ta radość, która przed ołtarzem, na scenie czy ulicy, na stadionie, może drażnić serca zgnuśniałe, smutne, przepełnione goryczą i rozczarowaniem.
Mieć dostęp do Boga, na własne oczy Jego świat oglądać. Wołać po imieniu do Oczekiwanego: Jezu, Jezusku mój!
Iz 1,10.16-20 Ps 50 Mt 23,1-12
Pielgrzym ma przed sobą drogę, na końcu której znajduje się cel. Nie jest więc przypadkowym przechodniem, który jak znudzony spacerowicz błąka się po okolicy.
Paradoks? Tajemnica? Boże imię uświęcone w niebie, gdy człowiek uświęca się, chodząc w blasku Jego światła?
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...