Trzeba człowieka zrozumieć. I tu jest też kwestia wyrozumiałości, mądrości i stanowczości spowiednika. Oraz szczerości człowieka, który się spowiada.
„Spowiednik nie jest źródłem miłosierdzia. Jest jedynie koniecznym narzędziem do jego otrzymania. Musimy pamiętać, że jesteśmy jedynie narzędziami, a nie panami sumień. Gdy stajemy się panami, przeszkadzamy Bogu działać” – papież Franciszek mówił o tym podczas audiencji dla uczestników watykańskiego kursu dla spowiedników z całego świata.
DODANE 22.12.2018 22:24 załącznik
Te pytania padały na czacie, forum, podczas spotkań, w których uczestniczyli nasi moderatorzy. Odpowiedzi udzielają kapłani ze Szkoły dla Spowiedników w Krakowie.
Heroiczną, a zarazem owocną posługę św. Jan Vianneya w konfesjonale przypomniał Papież, spotykając się z uczestnikami dorocznego kursu Penitencjarii Apostolskiej dla spowiedników.
Penitencjaria Apostolska wydała notę na temat ważności forum wewnętrznego oraz nienaruszalności tajemnicy spowiedzi. Podkreśla ona, że kapłan spowiednik, działający „in persona Christi” dowiaduje się o grzechach penitenta „nie jako człowiek, ale w imieniu samego Boga”. To dlatego Chrystus pozwala mu na użycie swojego „ja”, tzn. że spowiednik mówi w imieniu „ja” Chrystusa.
W konfesjonale ujawnia się w całej pełni stan wiary i człowieczeństwa spowiednika. Znany jezuicki kierownik duchowy pisze o konfesjonale jako miejscu szacunku, delikatności i intymności.
Aby odkryć plan Boga wobec mojego życia i upodobnić się do Jezusa, muszę podjąć pewien trud. Chodzi o modlitwę, czytanie Pisma Świętego, wsłuchiwanie się w głos sumienia, nauczania Kościoła, mądre rady spowiednika.
Rzym już tak dawno się nie modlił. Ludzie czekają godzinami w długich kolejkach, by móc spotkać świętych kapucyńskich spowiedników. A po modlitwie przy relikwiach o. Pio i o. Leopolda Mandića szturmują konfesjonały.
O co chodzi w sakramencie pojednania, jak się do niego przygotować i co zrobić, jeśli po ludzku boimy się wyznać nasze grzechy? Doświadczeniem spowiednika dzieli ks. Andrzej Krasowski z parafii NMP Matki Kościoła w Świdniku.
Przecież słabi jesteśmy.