Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »W konfesjonale ujawnia się w całej pełni stan wiary i człowieczeństwa spowiednika. Znany jezuicki kierownik duchowy pisze o konfesjonale jako miejscu szacunku, delikatności i intymności.
Św. Jan Paweł II jako gorliwy i święty kapłan i biskup był doskonałym spowiednikiem. Przez dziesiątki lat posługiwał hojnie i ofiarnie w konfesjonale. Spowiadał także poza konfesjonałem w czasie wakacyjnych wyjazdów ze studentami. Swoim doświadczeniem, wyczuciem i mądrością wytrawnego spowiednika dzielił się później w licznych dokumentach i przemówieniach papieskich.
Nade wszystko jednak dzielił się swoim doświadczeniem wiary w odmieniającą serca kapłańskie moc sakramentu pojednania: „My kapłani - mówi Jan Paweł II - możemy z własnego doświadczenia śmiało powiedzieć, że im pilniej korzystamy z sakramentu pokuty, przystępując doń często i dobrze przygotowani, tym lepiej sami wypełniamy posługę spowiedników i jej dobrodziejstwo zapewniamy penitentom. W dużej mierze natomiast posługa ta traci swą skuteczność, jeśli w jakikolwiek sposób przestajemy być dobrymi penitentami”.
Posługa spowiednika jest bardzo zobowiązująca. Ma on bowiem być świadkiem intymnego dialogu człowieka z Bogiem o tym, co w życiu ludzkim jest upokarzające i bolesne. W spowiedzi grzesznik odsłania przed spowiednikiem całą swoją ludzką nędzę. Grzechy są wyrazem niepowodzenia i przegranej. Nie jest łatwo pokazywać bliźniemu negatywnej strony swego życia. O swoich upadkach większość ludzie mówi wyłącznie na spowiedzi. Spowiednik winien więc być świadom niezwykłego zaufania, jakim zostaje obdarzony zarówno ze strony Kościoła, jak też penitenta.
Księża zasiadając w konfesjonale winni dobrze wiedzieć, że poprzez ich posługę objawia się nie tylko ich kapłaństwo, ale nade wszystko ich człowieczeństwo. Można powiedzieć, iż kapłan najpełniej „sprawdza się” w konfesjonale; tam bowiem intymność ludzka i duchowa penitenta, która zostaje wyznana przed spowiednikiem, spotyka się z intymnością ludzką i duchową spowiednika, która dla penitenta jest zakryta. Jeżeli nawet ksiądz nie wyznaje grzechów przed spowiadającym się, to samym sposobem traktowania penitenta wiele mówi o sobie: o swojej postawie ludzkiej, moralnej i kapłańskiej.
Każdy ksiądz spowiada tak, jak sam się spowiada; w taki sposób traktuje grzechy penitentów, w jaki najpierw traktuje swoje własne; tak głosi miłosierdzie Boga, jak je sam przeżywa. Spojrzenie spowiednika na grzechy penitenta jest odbiciem spojrzenia na swoje własne upadki; powierzanie grzechów bliźnich miłosierdziu Bożemu jest jedynie przedłużeniem własnego powierzania siebie przebaczającej miłości Boga.
Spowiedź jest miejscem nawrócenia nie tylko dla penitentów, ale i dla spowiedników. Każdy ksiądz mając choć minimum krytycyzmu w stosunku do siebie jest świadom, iż często spowiada wiernych, którzy przewyższają go gorliwością, zapałem i świętością. Dobrze spełniana posługa spowiednika nie pozwala księdzu zapomnieć: kim jest i jaki jest cel jego służby.
W spowiedzi penitenci winni doświadczyć nie tylko łaski sakramentu, która działa niezależnie od posługi kapłańskiej (opus operatum), ale także „owoców osobistej świętości kapłana” – mówi Jan Paweł II. Świętość spowiednika sprawia, iż penitent może w jego posłudze dostrzec, jak w zwierciadle, przebaczenie Boga. Im bardziej przejrzystym lustrem jest kapłan, tym łatwiej można poprzez jego słowa i gesty dostrzec miłosierdzie Ojca.
Szczególnym wyrazem świętości spowiednika, na który zwraca uwagę Jan Paweł II, jest ludzka otwartość na penitenta, „wrażliwość na problemy psychologiczne, jego (...) wyrozumiałość oraz wciąż pogłębiająca się wiedza”. W postawie ludzkiej kapłan winien „starać się odtworzyć, w miarę możliwości, ludzką doskonałość jaśniejącą w Synu Bożym, który stał się człowiekiem, ujawniającą się szczególnie wyraziście w Jego postawie wobec innych” – mówi Papież.
Owocami świętości kapłana, podkreśla Ojciec Święty, jest także jego wstawiennictwo za penitenta u Boga, siła jego osobistego przykładu oraz pokuta ofiarowana w intencji tych, których spowiada. Papież zaznacza przy tym, iż nie są to jakieś nadzwyczajne działania spowiednika, ale „są to sprawy oczywiste”; zauważa też, iż szafarz sakramentu pojednania „powinien modlić się za penitenta i pokutować, powierzając go miłosierdziu Pana”.
W sytuacjach trudnych, w jakich znajdują się niekiedy wierni, ksiądz może ich podnieść na duchu, jeżeli zapewni ich o swojej modlitwie w ich intencji. Takie zapewnienia nie mogą być jednak tanim pocieszaniem, ale świadectwem wiary oraz miłości braterskiej. W ten sposób posługa kapłańska staje się „ojcowskim i braterskim darem złączonym z modlitwą i ofiarą za dusze, które Pan stawia na waszej drodze: Teraz (...) ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1, 24)” (Jan Paweł II). W taki sposób spowiedź staje się nie tylko miejscem wzrostu duchowego penitenta, ale stanowi także drogę do świętości spowiednika.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |