Nie angażować się? Niczego nie robić na serio, z zaangażowaniem? Żyć na niby? Nie. To nie tak. Raczej patrzyć na życie jak wędrowiec. Będąc dziś tu jutro tam widzi świat z innej perspektywy.
Człowiek bać się ma jedynie Boga, tzn. czynić jedynie to, co Bogu się podoba, do czego człowieka zaprasza i o co człowieka prosi. Bojaźń Boża sprawia, że człowiek zyskuje właściwą perspektywę wobec wszystkiego, czego doświadcza.
Poszukiwanie prawdziwego szczęścia w życiu chrześcijańskim zawsze rozpoczyna się od ustawienia odpowiedniej perspektywy: to nie ja jestem centrum, ale Bóg… I to w Jego obecności i w Jego światłości dopiero odkrywam swoją prawdziwą wartość, godność i swoje światło.
Nie wiem, co ja powiedziałbym o czynie Marii, gdybym siedział wtedy na uczcie w domu Łazarza. Jestem w tej dobrej sytuacji, że widzę sprawy już z pewnej perspektywy. Dlatego łatwo mi ze zrozumieniem uśmiechnąć się na myśl o tym, co zrobiła.
W świecie, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, projekt "Tradycyjne melodie kościelne z perspektywy akompaniamentu organowego", prowadzony przez dr. hab. Witolda Zalewskiego z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, staje się pomostem między historycznym dziedzictwem a współczesnymi metodami edukacji i przekazu.
W perspektywie nadchodzącego wspomnienia obowiązkowego NMP Bolesnej (15 września), publikujemy zatwierdzoną przez biskupów podczas ostatniego zebrania plenarnego (28 sierpnia) melodię sekwencji o Matce Bożej Bolesnej, do pobrania w wersji PDF i użycia w dniu 15 września (sekwencja nie jest w tym dniu nakazana, wykonuje się ją według uznania).
Co to jest sukces? Istnieje wiele odpowiedzi na to pytanie. Inna będzie odpowiedź naukowca, inna sportowca, inna artysty, nauczyciela, lekarza czy polityka. Dla każdego nieco inna będzie miara sukcesu. Bo dla każdego co innego jest w życiu ważne. Inaczej też patrzył na sukces Jezus Chrystus. Dla Niego ważna była perspektywa wieczności.
Bombardowanie łaską, choć wydaje się chwytliwą metaforą, niekoniecznie oddaje sposób działania Najwyższego.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...