Nie trzeba wszędzie widzieć grzechu i bić się w piersi za urojone intencje. Jednak „nawróć się do Boga” – to usłyszymy dzisiaj.
Modlitwa na Nowy Rok.
Słowo i brat. Ono i on są darem. Pozwalającym wzrastać i dojrzewać. Zwłaszcza w Wielkim Poście. Zapraszamy.
Co to za Bóg, któremu trzeba zmieniać pieluchy? Co to za Bóg, którego Matka musi karmić piersią? Co to za Bóg - bezradne dziecko urodzone w biedzie na dalekiej prowincji?
Co takiego stało się, że pokolenie obrazu przestało rozumieć obraz?
Nawrócenie oznacza zerwanie z grzechem, odwrócenie się od zła i skierowanie ku dobru. Zaznaczmy jednak mocno: nawrócenie jest łaską i trzeba o ten dar prosić! Nawracam się nie swoją mocą, swoim tylko wysiłkiem. Owszem jest on potrzebny, ale bez pomocy łaski Bożej nawrócenie nie będzie pełne.
Ja uważałem się za odrzuconego, potępionego człowieka, który nie ma prawa do niczego, a tu takie słowa. Nastała burza w moim wnętrzu, w umyśle rozdwojenie. Wszystko się przewróciło do góry nogami, ale w moim życiu zapaliła się iskra nadziei, że jeszcze nie wszystko jest stracone.
Bo Bóg to specjalista od rozwiązywania problemów nierozwiązywalnych.
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...