Jeśli będziemy, jak faryzeusze uznawać siebie za świętych, nie będziemy szukać Jezusa, by nas uleczył, ale co najwyżej, by nas pochwalił
Boski Lekarz uzdrowił syna urzędnika królewskiego z Kafarnaum. Może On dotknąć także i mnie, jeśli uwierzę Jego słowom. A wtedy dokona się we mnie odnowienie wiary.
W odróżnieniu od człowieka, Bóg nie jest pamiętliwy, nie rozdrapuje ran i co chwila nie przypomina ludzkich niewierności.
Dzieło uzdrawiania świata, zapoczątkowane przez Jezusa, ma swoją kontynuację przez zaangażowanie wierzących.
Modlitwa chorego i osoby nim się opiekującej.
...na obszarach objętych wojną. Papieska intencja modlitewna na kwiecień 2019 r.
„Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają”.
Aby oczy moralne rozróżniały dobro od zła muszą być nieustannie pielęgnowane przez lekarza – Jezusa.
Tu trzeba księdza, nie lekarza – takie słowa oznaczają zwykle, że trzeba już tylko grabarza.
Zrozumieć, dostosować, pochylić się, ułatwić. Na dobrą sprawę wszystko zmienić. Bo chorzy potrzebują lekarza...
To konkret. W przeciwieństwie do pustych słów.