Od dłuższego mówi się o prywatyzacji doświadczenia religijnego. Można zastanawiać się, czy nie jest to proces, trwający od stuleci.
To jedno z głównych świąt obchodzonych w Kościele katolickim. Choć świadomość niezwykłego cudu przemiany konsekrowanego chleba i wina w rzeczywiste Ciało i Krew Chrystusa towarzyszyła wiernym od początku chrześcijaństwa, jednak trzeba było czekać aż dziesięć stuleci zanim zewnętrzne przejawy tego kultu powstały i zadomowiły się w Kościele.
W mediach społecznościowych furorę robi filmik z biskupem, który zapala racę w kształcie gołębicy, "frunącą" potem po drucie na zewnątrz kościoła. Mało kto jednak wie, że florencka tradycja "Scoppio del Carro" trwa od stuleci.
Dzisiaj bardziej ceni się ironię i chłodny dystans niż patos i współodczuwanie. A jednak ciągłe praktykowanie „Gorzkich żalów” świadczy o głębokiej tęsknocie za tym, by w przeżywanie męki Chrystusa zaangażować się całym sobą.
Każdy chrześcijanin, który świętuje tajemnicę zmartwychwstania zaproszony jest do kontemplacji oblicza Zmartwychwstałego Pana. Kontemplować to nic innego, jak uważnie wpatrywać się „oczyma serca”.
Rozważanie podczas Czuwania Modlitewnego, Cherry Creek State Park. Sobota, 14 sierpnia 1993.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.