Skupiam swoją uwagę na prowadzeniu bezgrzesznego życia. Zapominam przy tym o czymś ogromnie ważnym: o głoszeniu innym ludziom Twojego Królestwa.
Niektóre młodsze rękopisy (od V wieku) Ewangelii wg św. Mateusza po słowach „ale nas zbaw ode złego” mają jeszcze wiersz: „Bo Twoje jest królestwo i moc, i chwała na wieki”.
Jezusowi daleko jest do mentalności korporacyjnej i walki o awanse – logika królestwa Bożego zakłada inny rodzaj władzy, honorów i godności.
Mogłem zostać inżynierem. Mogłem lekarzem. Albo mogłem zająć się biznesami. Ale kiedyś znalazłszy jedną drogocenna perłę, perłę Bożego królestwa, zrezygnowałem z wszystkiego innego.
Jednych troska o Królestwo Boże gna na krańce świata. Opuszczają dom, ojczyznę, jadą w nieznane. Dla innych terenem misji jest rodzina, zwłaszcza dzieci. Jak być misjonarzem swojego potomstwa?
Choć na koniec przypowieści właściciel przybywa wytracić rolników, ostatecznie wiara wskazuje na inny koniec.
Przestrzeganie Bożego Prawa prowadzi do porządkowania chaosu świata, relacji, pomaga człowiekowi upodabniać się do Stwórcy.
Tylko czy wiemy co to miłość?