Bóg nie traktuje Abrahama jak pionka w swojej grze z ludźmi. Skoro go wybrał, uważa za stosowne poinformować go też o swoich zamiarach.
Nie wiem. Dla mnie to bez sensu. Ale wzrok mam krótki, człowieczy tylko.
Twojej łaski jest mnóstwo. Tylko czy zmieści się w moim sercu – wąskim, zamkniętym, ostrożnym? Jak wsypać taką obfitość przez wąski otwór, którym ja – bardzo roztropnie i z rozwagą – wyjmuję swoje dary dla innych?
Wciąż myślę po ludzku, dlatego nie jestem świadkiem mogących się dziać przez moje ręce cudów.
Jaki sens ma proszenie Boga, skoro On i tak wie, czego potrzebuję? Przecież nawet bez tego zamiast chleba nie da mi kamienia, a zamiast ryby węża.
Spójrz w swoje serce. Czy nie odnajdujesz czasem w sobie postawy podobnej do tej z niedzielnej Ewangelii?
Liturgia, rozważania, zwyczaje...
Iz 58,1-9a Ps 51 Mt 9,14-15
Pismo Święte, nazywając nas „współobywatelami świętych” i „domownikami Boga”, pokazuje konkretny kształt naszego życia...
Królestwo Boże przekracza ramy i granice doczesności, posiada swoje prawa i własne reguły postępowania
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?