... zanurzony w Bogu, traktował modlitwę jak duchowy oddech, bez którego człowiek wierzący dusi się i duchowo umiera.
W Litanii wzywamy bł. Jana Pawła II , który był „Mężem modlitwy zanurzonym w Bogu”. Pokazał on swoim życiem, że „modlić się znaczy dać trochę swojego czasu Chrystusowi, zawierzyć Mu, pozostawać w milczącym słuchaniu Jego słowa, pozwalać mu odbić się echem w sercu”. Żył w świadomości, że „modlitwa tworzy kapłana i kapłan tworzy się przez modlitwę”. Uczył, że winien on być przede wszystkim człowiekiem modlitwy przekonanym, że czas przeznaczony na bliski kontakt z Bogiem jest czasem najlepiej wykorzystanym, ponieważ wspomaga nie tylko jego samego, ale i pracę apostolską. Modlitwa była najważniejszym elementem jego dnia, gdy był prezbiterem, biskupem i papieżem. W jego wnętrzu dokonywała się ta najważniejsza twórczość, czerpanie mocy, światła, miłości i radości z modlitwy, by potem móc dzielić się tym wszystkim z innymi.
Zawsze znajdował na nią czas i rytmowi modlitwy podporządkowywał rytm pracy duszpasterskiej. Traktował modlitwę jak duchowy oddech, bez którego człowiek wierzący dusi się i duchowo umiera. On nie mógł żyć bez modlitwy i nawet długie godziny potrafił spędzić zatopiony w rozmowie z Bogiem. Wiemy, że szczególnie cenił Różaniec i chętnie rozdawał go ludziom, z którymi się spotykał. W Fatimie w 1991 roku wyznał: „Różaniec to moja ulubiona modlitwa, modlitwa cudowna! To nasze codzienne spotkanie, którego Najświętsza Maryja Panna ani ja nigdy nie zaniedbujemy”.
W książce Przekroczyć próg nadziei bł. Jan Paweł II wyjaśnił Vittorio Messoriemu, na czym polega jego modlitwa, dzięki której może lepiej spełniać swoje posłannictwo. „Modlitwa Papieża ma jednak szczególny wymiar. Troska o wszystkie Kościoły każe mu codziennie na modlitwie pielgrzymować myślą i sercem poprzez cały świat. Wyłania się z tego jak gdyby szczególna geografia modlitwy papieskiej. Jest to geografia wspólnot, Kościołów, społeczeństw, a także problemów, którymi ten świat współczesny żyje”.
Misja specjalna bł. Jana Pawła II trwa, ponieważ bogactwo jego nauczania, oparte na Biblii, Tradycji Kościoła i godzinach spędzonych na kolanach, trwa i jeszcze długo będzie inspirować tak naukowców, jak i ludzi prostych, którzy codziennie przesuwają w spracowanych rękach paciorki różańca – jego ulubionej modlitwy. Chodzi przecież o to, by nie tylko pozostać wiernym słuchaczem niedzielnych kazań, ale żyć uczciwie, szanować innych, wyzwalać się z tego wszystkiego, co czyni nas uległymi wobec zła, żyć prawdą. A do tego niezbędna jest modlitwa. On wspiera nas w tej modlitwie i oręduje za nami u Boga.
Jest to fragment książki ks. Leszka Smolińskiego "Całkowicie oddany Maryi", Poznań 2012, Wydawnictwo Hlondianum. W portalu wiara.pl publikujemy dzięki życzliwości Autora.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |