Świat bez Jezusa był zapewne w budowie. Pustka domaga się wypełnienia – ale na Boga, nie czymś nierealnym!
Przejście od Wielkiego Postu do Okresu Wielkanocnego. Triduum Paschalne, które od Wieczernika prowadzi przez Golgotę do radości Zmartwychwstania. Takie naturalne, prawda? Nic z tych rzeczy!
Nie jest to pewnie nic odkrywczego, ale ostatnio uświadomiłem sobie, że z tym zmartwychwstaniem (a raczej – z uznaniem jego prawdziwości) nie jest wcale tak łatwo. Nie dotykając nawet problematyki śmierci. Wystarczy nieobecność. Brak kogoś, kto był blisko, ale nagle... powiedzmy – zniknął. Owszem, było ciężko, bolało, pewnie poraniło – ale nie ma go. Z tym trzeba się pogodzić. Co jednak, kiedy okazuje się, że jest? Przecież świat jest już poukładany…
Nie da się ukryć, że Jezus był kimś wyjątkowym i bliskim dla swoich uczniów. Kiedy dotknęło Go cierpienie, po części dotknęło ono również ich samych. Zapewne Jego śmierć wywołała w nich traumę. Uciekli wobec cierpienia, nie chcieli oglądać bólu Tego, którego kochali. Ktoś jednak był pod krzyżem i potwierdził – umarł. Nie ma Go. I co dalej? Nagle ni z tego, ni z owego – wraca? A puknij się w czoło…
Świat bez Jezusa był zapewne w budowie. Pustka domaga się wypełnienia – ale na Boga, nie czymś nierealnym! Być może już wcześniej uczniowie mieli przygotowany plan „B”? Nie, to raczej wątpliwe… Chociaż? Tak czy inaczej, musieli jakoś trzymać się przy życiu. Musieli poszukać nowych fundamentów życia. Czegoś, czego można się uchwycić…
A co z nami? Może i my też zdążyliśmy sobie ułożyć świat „po Jezusie”. Owszem, pełen pamięci o Nim, ale już bez Niego. Może wierzysz w Martwego Boga? Żyjesz zgodnie z Jego nauką – ale bez Niego. Eucharystia – pamiątka. Modlitwa – introspekcja. Biblia – wspomnienia… A tu nagle Zmartwychwstał?!
Wydaje mi się, że zarówno pierwszym uczniom, jak i nam (no dobrze - mi) dzisiaj trudno jest uwierzyć w Zmartwychwstanie. Już sobie ten świat po śmierci Jezusa poukładałem. Owszem, wspominam Go. Odprawiam Mszę. Spowiadam siebie i innych. Modlę się. Ale powstaje pytanie – jaką mocą? Teraźniejszości czy Przeszłości?
Trudno jest uwierzyć, że Zmartwychwstał. Że zostało po Nim coś więcej, niż tylko wspomnienia. Że On sam również JEST, wciąż ŻYJE….
Pozwolić Jezusowi Zmartwychwstać…
Takie trudne…
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |