Garść uwag do czytań na trzecią niedzielę Adwentu roku B z cyklu „Biblijne konteksty”.
O czym są czytania tej niedzieli? Zaskakujące, ale chyba nie chodzi w nich o przekazanie jakiejś prawdy czy umoralnienie. Raczej o przekazanie pewnego nastroju. Nastroju radosnego oczekiwania na przyjście Pana. Ciągle owego przyjścia na końcu czasów. To ważne. Jeśli myśl o końcu świata nie gości w naszych sercach choć raz na trzy dni, w naszych sercach nie owocuje pokojem, a na twarzy choćby tylko delikatnym uśmiechem albo choćby rozluźnieniem jej skurczów, to... To chyba coś z naszym chrześcijaństwem jest nie tak.
1. Kontekst pierwszego czytania Iz 61, 1-2a. 10-11
Czytany tej niedzieli fragment Księgi Izajasza pochodzi z ostatniej, trzeciej jej części. Jest ona przypisywana tzw. TritoIzajaszowi – wywodzącemu się kręgów uczniów Izajasza anonimowemu autorowi, działającmu w Judzie już po powrocie wygnańców z niewoli babilońskiej. Wskazuje na to treść wypowiedzi proroka.
Niewola była karą, jaką Bóg wymierzył Narodowi Wybranemu za niewierność zawartemu niegdyś na Synaju przymierzu. Bóg miał po prostu dość wybaczania (tak dosłownie jest u Jeremiasza). Gdy jednak czas kary się skończył. Bóg, kierując sercem perskiego króla Cyrusa spowodował, że wygnańcy mogli powrócić do swojej ojczyzny.
Tyle że nie mieli do czego wracać. Od zburzenia Jerozolimy minęło już prawie 50 lat. Pokolenie pamiętające tamte czasy już przemijało. Nie było ich domów lub już dawno zajął je kto inny. Nie było też świątyni. Na wygnaniu już się jakoś urządzili. Oni, ich dzieci i ich wnuki. Niejeden doszedł do zaszczytów i bogactwa. A tam, w Judzie, w Jerozolimie?
(Trito)Izajaszowa Księga Triumfu jest więc jednocześnie pocieszeniem. Jest powiedzeniem powracającym z wygnania: nie bójcie się, dacie sobie radę, Bóg wam pomoże. W tym też kontekście trzeba czytać pierwsze czytanie tej niedzieli. Przytoczmy je wraz z całym rozdziałem 61, zatytułowanym w Biblii Tysiąclecia „Posłannictwo proroka”. Czyli proroka wobec tych, którzy odzyskawszy wolność i swoje dziedzictwo nie są pewni, czy to ma sens. Tekst czytania jak zwykle, pogrubiona czcionką.
Duch Pana Boga nade mną,
bo Pan mnie namaścił.
Posłał mnie, by głosić dobrą nowinę ubogim,
by opatrywać rany serc złamanych,
by zapowiadać wyzwolenie jeńcom
i więźniom swobodę;
aby obwieszczać rok łaski Pańskiej,
i dzień pomsty naszego Boga;
aby pocieszać wszystkich zasmuconych,
<by rozweselić płaczących na Syjonie>,
aby im wieniec dać zamiast popiołu,
olejek radości zamiast szaty smutku,
pieśń chwały zamiast zgnębienia na duchu.
Nazwą ich terebintami sprawiedliwości,
szczepieniem Pana dla Jego rozsławienia.
Zabudują prastare rumowiska,
podniosą z gruzów dawne budowle,
odnowią miasta zburzone,
świecące pustkami od wielu pokoleń.
Staną obcokrajowcy, by paść waszą trzodę,
cudzoziemcy będą u was orać i uprawiać winnice.
Wy zaś będziecie nazywani kapłanami Pana,
mienić was będą sługami Boga naszego.
Zużyjecie bogactwo narodów,
dobrobyt ich sobie przywłaszczycie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |