Kościół rzymskokatolicki widzi w tym nabożeństwie symbol miłości Boga ku ludziom. Chciałby także rozbudzić w sercach ludzkich wzajemną miłość ku Bogu poprzez to nabożeństwo. Nadto sam Chrystus nadał temu nabożeństwu wybitnie kierunek ekspiacyjny: ma nas ono uwrażliwiać na grzech, mobilizować w imię miłości Chrystusa do walki z nim oraz do wynagradzania za tych, którzy najwięcej ranią Boże Serce.
Jest więc to nabożeństwo znakiem czasu, ponieważ wzywa do odpowiedzialności zbiorowej za losy Królestwa Bożego na ziemi i wyzwala najszlachetniejsze wysiłki apostolstwa.
W jednej z grot na pograniczu Francji i Hiszpanii znaleziono wśród głośnych rysunków pierwotnego człowieka sprzed ok. 40 000 lat szkic serca przeszytego grotem kamiennym. A więc już człowiek z epoki kamienia wiedział, że serce jest najważniejszym organem ciała ludzkiego, że trafić w serce, to znaczy pozbawić istotę życia.
W literaturze starożytnej serce ma o wiele szerszy zakres symboliki: uchodzi bowiem za symbol całego człowieka i to także jego strony wewnętrznej, odnoszącej się do ducha i charakteru. Takie przekonanie pozostało do dnia dzisiejszego. Ileż to razy słyszymy: "Ten człowiek ma złote serce", "kamienne serce", itp.
Także i w Piśmie świętym znajdziemy sporo wyrażeń, w których serce jest brane jako uosobienie całego człowieka i to przede wszystkim jego strony moralnej. Potwierdza to sam Jezus Chrystus, kiedy mówi: "Przecież z obfitości serca usta mówią" (Mt 12,34).
"Do każdego, kto słucha słowa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi Zły i porywa to, co zasiane w jego sercu" (Mi 13,19; Mk 4,15 i Łk 8,12). Kiedy indziej Pan Jezus mówi wprost o sercu szlachetnym i dobrym (Łk 8,15).
Poleca swoim uczniom, aby stawieni przed sędziów nie obmyślali w sercu obrony (Łk 21,14). Chrystus Pan idzie nawet tak daleko, że serce człowieka uważa za źródło zła i dobra: "Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, nierząd, kradzieże, fałszywe świadectwo, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym" (Mi 15,17—19). Co więcej Pan Jezus własne Serce daje za wzór do naśladowania, kiedy do uczniów powiedział: "Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mi 11,29).
Poezja uważa serce człowieka jako wyraz jego miłości. Tak w wysublimowanej literaturze jak i wśród dzikich ludów, serce jest powszechnie uważane za symbol miłości. Zapewne dlatego, że każdy odruch żywszej miłości powoduje reakcję serca.
Kiedy więc Pan Jezus objawi swoje Serce jako symbol najwyższej miłości ku ludziom, nie ogłosi jakiejś prawdy zupełnie nowej i nieznanej. Posłuży się symboliką powszechnie stosowaną i przyjętą, dlatego tak powszechnie zrozumiałą i wymowną.
W nabożeństwie do Serca Jezusowego odróżniamy dwie wyraźne fazy: kultu prywatnego, zastrzeżonego dla wybranych oraz masowego, który stał się udziałem całych społeczności i warstw. Kult pierwszy spotykamy w wiekach średnich, kult masowy od wieku XVII.
Mistyka średniowiecza łączyła kult Serca Jezusowego w bardzo żywym nabożeństwem do Najśw. Rany boku Jezusa. Do pierwszych, którzy w Ranie boku, otwartej włócznią żołnierza, odnaleźli Serce Boże należy nieznany autor poetyckiego utworu "Winny Szczep Mistyczny". Mówi w nim, że właśnie w tej Ranie odnalazł Serce Boże, że spocznie przy Nim, że się już z Nim nie rozstanie: "Przebili zatem i przeszyli nie tylko Jego ręce i nogi, ale również bok, aby nam włócznia mogła otworzyć Serce. Skoro przeto przyszliśmy do Najsłodszego Serca Jezusa, skoro tak dobrze nam tu być, nie oddalajmy się łatwo od Niego. (...)
Jak słodką, jak dobrą jest rzeczą zamieszkać w tym Sercu! Skarbem najdroższym, perłą najcenniejszą jest Twoje Serce, o dobry Jezu! I któż by tą perłą pogardzał? Owszem, w zamian za nią oddam wszystko inne, oddam wszystkie moje myśli, wszystkie uczucia duszy mojej i wrzucę je do Serca dobrego Jezusa. (...)
Pójdę modlić się w tej świątyni, w tym »świętym świętych«, obok tej arki Przymierza. Dawid powiedział: »0dnalazłem serce moje, bym modlił się do Pana mojego«. Ja również znalazłem Serce Zbawcy, Króla mojego, mego Brata i Przyjaciela".
Wierzyć się nie chce, że słowa te zostały napisane 800 lat temu!
Cały zakon św. Dominika bardzo wcześnie przyswoił sobie nabożeństwo do zranionego boku i Serca Pana Jezusa. W piątek po oktawie Bożego Ciała, a więc w dzień, który sobie Chrystus wybrał na święto Jego Serca, odmawiali dominikanie oficjum o Ranie boku Pana Jezusa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |