Widząc owoce Teresina, mając w pamięci swoją dewizę, w 1930 r. wyruszył wraz z czterema braćmi jako misjonarz na Daleki Wschód, by w kwietniu tego roku stanąć na ziemi japońskiej w Nagasaki. Tam, życzliwie przyjęty przez miejscowego biskupa, już w miesiąc później wydał po japońsku pierwszy numer Rycerza Niepokalanej, a na zboczu góry Hicosan (peryferie miasta) ufundował klasztor, który nazwał „Ogrodem Niepokalanej” – „Mungenzaio no Sono”. W ten sposób powstał drugi Niepokalanów. Opierając się o zasadę całkowitego ubóstwa, i ta wspólnota franciszkańska pragnęła zdobyć cały świat dla Matki Bożej. Efekty? Na to nie trzeba było czekać długo. Nawrócenia, chrzty, zgłoszenia do zakonu; w japońskim Niepokalanowie uruchomione Małe Seminarium, nowicjat i studium filozoficzno-teologiczne; „Rycerz Niepokalanej” wydawany w nakładzie 50.000 egzemplarzy, z czego bardzo zadowolony był miejscowy biskup, chwalący redagowanie pisma, znajomość ducha Japończyków, a przede wszystkim gorliwość apostolską misjonarzy. "Szaleniec Boży" zamierzał otworzyć podobne do Niepokalanowa polskiego i japońskiego ośrodki w całym świecie, ku chwale Niepokalanej i rozszerzeniu Jej królestwa na ziemi. Po powrocie do Polski zajął się ponownie Niepokalanowem i „Rycerzem Niepokalanej”. W latach 1936-1939 Niepokalanów polski osiągnął szczyt swojego rozwoju pod względem liczby powołań, jak również nakładu wydawanych czasopism. Liczba braci w Niepokalanowie sięgała 800. Wydawali oni książki, dziełka religijne, czasopisma. Nakład „Rycerza Niepokalanej” dochodził do 750.000 egzemplarzy miesięcznie. Były miesiące, że nakład sięgał miliona. „Mały Dziennik” w dni robocze miał 130.000 egzemplarzy, w dni świąteczne 250.000. Św. Maksymilian poświęcał się równocześnie organizowaniu Rycerstwa Niepokalanej, które rozszerzyło się na cały świat. W lutym 1937 r., z okazji dwudziestej rocznicy założenia tego dzieła, O. Kolbe położył w Rzymie fundamenty pod „Dyrekcję Generalną M.I.”. W 1938 r. uruchomił franciszkańską radiostację, interesował się badaniami nad telewizją. Niestety, czerwona korona męczeństwa była już blisko. Wybuch II wojny światowej spowodował kryzys, a w następstwie likwidację przez Niemców Niepokalanowa, przez to, że św. Maksymilian otwarł bramy klasztoru dla uciekinierów, rannych, chorych, głodnych, wystraszonych, dla chrześcijan i dla żydów oraz że niósł pomoc materialną i duchową. Ojciec Maksymilian Kolbe wraz z pozostałymi braćmi został aresztowany i umieszczony w obozie w Amtlitz (między 24 września a 8 listopada); następnie wywieziono ich do Ostrzeszowa (od 9 listopada do 8 grudnia 1939 roku), ale w uroczystość Niepokalanej, 8 grudnia, nastąpiło zwolnienie z obozu. Sądząc, iż to już koniec prześladowań, św. Maksymilian pragnął zakładać coraz to nowe Niepokalanowy po całym świecie, ciesząc się z faktu, że pozwolono im jednak na powrót do Niepokalanowa. Mimo zastanych zniszczeń i dewastacji podjęli w ramach ograniczonych okupacją możliwości pracę. Niemcy zdawali sobie sprawę z duchowej siły, jaka tkwiła w Niepokalanowie i promieniowała stąd na uciśniony naród. Znali również intencje, jakie ożywiały mieszkańców Niepokalanowa. Sam św. Kolbe powiedział okupantom: „Jesteśmy gotowi oddać życie za nasze ideały.”
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |