W naszej szkole nie ma klas. Nie ma listy obecności. Nie ma ocen. Jest tylko Nauczyciel Dobry, który serdecznym gestem zaprasza wszystkich chętnych. Razem z Wami chce szukać odpowiedzi na najważniejsze pytanie: "Co mam zrobić.....?"
Opowiadanie
„Było to w małej, zapadłej wiosce górskiej, zawieszonej pod wielką, granitową skałą, na której, dzięki kaprysowi natury, wyrzeźbiona była jak gdyby olbrzymia postać ludzka. Ogromna twarz dominowała nad całą okolicą, nie tylko dzięki swym rozmiarom, ale także wyrazowi pełnemu mocy i dostojeństwa. Pod nią maleńka wioseczka wydawała się latawcem albo gniazdem górskiego sokoła. Ludzie w wiosce wierzyli, że pewnego dnia odwiedzi ich siedzibę człowiek, którego twarz i postać będą zupełnie podobne do owej olbrzymiej rzeźby skalnej, a "będzie to człowiek wielkich cnót, który się stanie ich dobroczyńcą”. O tym oczekiwanym przez wszystkich bohaterze snuli długie opowieści podczas zimowych wieczorów, pouczając dzieci, odświeżając wspomnienia starców, podtrzymując nadzieję chorych i słabych.
Żył w owej wiosce mały chłopiec, który także słuchał tych historii. Wywierały one na nim wielkie wrażenie, nie przestawał o nich rozmyślać i przy każdej okazji wpatrywał się uparcie w skalną postać. Często siadał na przyzbie swej chaty z palcem w buzi i spoglądał ku olbrzymowi, przerywał swoje dziecinne zabawy, aby na niego po patrzeć. Stale miał w pamięci cudowne, związane ze skalną rzeźbą przepowiednie. Jakież to skarby przyniesie obiecany bohater? Chłopiec tak się przywiązał do niego i tak był w niego zapatrzony, że jego rysy upodobniły się do kamiennej twarzy. Minęło dzieciństwo... Aż pewnego dnia, przechodząc przez wiejski rynek spostrzegł, że jego sąsiedzi i przyjaciele patrzą na niego ze zdumieniem, poznając, że oto w nim właśnie spełniła się stara legenda, którą podawano sobie z pokolenia na pokolenie".
Zadania:
Tekst opowiadania pochodzi z książki: A. Bloom, Odwaga modlitwy, Poznań 1987, s. 47-48.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |