Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Począwszy od 17 grudnia, przez siedem dni, poprzedzają śpiew Magnificat. Ponieważ każda z nich zaczynała się od litery "O", określano je jako antyfony "O" lub antyfony wielkie. Tradycja przypisuje je św. Grzegorzowi Wielkiemu.
Emanuel to po hebrajsku „Bóg z nami”. Imienia tego po raz pierwszy użył prorok Izajasz, kiedy zapowiadał znak, który miał być dany królowi Achazowi.
Narodziny dziecka nazwanego tym imieniem miały ukazywać w sposób symboliczny opiekę Boga i Jego obecność wśród swego ludu (Iz 7,14; 8,8).
Ewangeliści, a za nimi cała tradycja chrześcijańska w proroctwie o Emanuelu widzą zapowiedź narodzin Chrystusa.
Dlatego też w Nowym Testamencie jest to imię szczególne, symboliczne. Nie jest ono jakimś drugim czy dodatkowym imieniem, lecz nazwaniem tajemnicy objawiającej się w Jezusie: ”z nami Bóg” (Mt 1,23). W osobie i działalności Jezusa odkrywamy nie tylko Jego związek z Bogiem, ale także relację Boga do nas. Ewangelia Mateusza uwydatnia tę prawdę o naszej bliskości do Boga w Jezusie - Emmanuelu.
"Ponieważ jednak trudno było odróżnić głos od słowa, więc i Jan był brany za Chrystusa. Głos wzięto za Słowo, ale głos przyznał, aby nie obrazić Słowa: „Nie jestem - rzecze - ani Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem”. Odpowiedziano: „Kim więc ty jesteś?”. „Ja jestem - mówi - głosem wołającego na pustyni: «Gotujcie drogę Panu»” (J l, 20,23). „Głos wołającego na pustyni” - głos tego, który łamie milczenie. „Gotujcie drogę Panu” - jakby chciał powiedzieć: na to rozbrzmiewam, abym Jego wprowadził do serca, ale tam, gdzie go mam wprowadzić, raczy przyjść tylko wtedy, gdy Mu przygotujecie drogę. Cóż innego znaczy „gotujcie drogę", jeśli nie: błagajcie Go, jak należy. Cóż innego znaczy „gotujcie drogę” jak nie: myślcie pokornie. Weźcie przykład pokory od Jana: uważają go za Chrystusa, a on mówi, że nie jest tym, za kogo go uważają i na swą chwałę nie przyjmuje błędu innych. Jeśliby powiedział: „Ja jestem Chrystusem”, z jaką łatwością by mu uwierzono, bo przecież nim jeszcze powiedział, już mu wierzono.
Tego jednak nie powiedział, uznał kim jest, odciął się od ich zdania, upokorzył się. Wiedział, skąd ma zbawienie, rozumiał, że jest tylko lampą i lękał się, aby nie zdmuchnął jej wiatr pychy...
Oczy chorych lękają się światła dziennego, ale znoszą światło lampy i dlatego Dzień mający przybyć wysłał przed sobą lampę. Do serc wiernych poprzedzała Go lampa, aby zmieszać zamysły bezbożnych. „Zgotowałem - rzecze - lampę mojemu Chrystusowi” (Ps 131,17) - tak mówi Bóg Ojciec w proroctwie. „Przygotowałem lampę memu Chrystusowi, Jana, zwiastuna Zbawcy, poprzednika Sędziemu mającemu przyjść, przyszłemu Oblubieńcowi - przyjaciela."
św. Augustyn (+ 430)
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |