Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Siedem homilii
ks. Roman Kempny
Niedzielne czytania liturgiczne rysują Boże plany i drogi człowieka. Po ukazaniu zagrożeń ze strony kusiciela i prawdziwego obrazu człowieka w Jezusie Przemienionym na Górze Tabor, w liturgii 3 niedzieli Wielkiego Postu Słowo Boże wskazuje na niezwykle ważne ukierunkowanie ludzkich dróg. Wyraźnie zapowiadając już mękę i zmartwychwstanie Chrystusa głośno proklamuje wielką godność człowieka. Przecież Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo (Rdz 1, 27). Obraz Boga w człowieku, będący jego najwyższą godnością, za którą Bóg zapłacił cenę krwi swego Syna, jest na wiele sposobów zagrożony. W chwilach wielkopostnej zadumy uświadamiamy sobie zagrożenia i zewnętrzne, i wewnętrzne. Powołani by być świątynią, nazbyt często przypominamy raczej targowisko (Ewangelia).
Dlatego tak ważny jest w tych dniach podjęty trud wsłuchania się w Słowo Boże i ponowne odkrycie Miłości Boga do człowieka, który „tak umiłował świat Syna że swego Jednorodzonego dał, ażeby człowiek nie zginął, ale miał życie wieczne” (por. J 3,16). Ostatecznie Słowa Pana, dają życie wieczne (Psalm).
By odkryć podstawowy zamiar Boga względem człowieka Liturgia nawiązuje do najstarszej karty praw człowieka: do dziesięciu przykazań. Przypomina dzisiaj: „Ja jestem Pan, twój Bóg. Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie. Pamiętaj o dniu Pańskim, aby go uświęcić. Czcij ojca twego i matkę twoją. Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij. Nie mów kłamstwa. Nie pożądaj”. Kończymy czytanie tego moralnego kodeksu określeniem nie pozostawiającym cienia wątpliwości: „Oto Słowo Boże”. Potwierdzamy w ten sposób podstawowe odniesienie naszego życia i wszystkich naszych relacji do Boga.
Dekalog był darem jakiego Bóg udzielił swojemu Ludowi na Górze Synaj. Kościół – Lud nowego i wiecznego Przymierza – wpatruje się w dekalog u stóp Krzyża. Kościół odczytuje Prawo Dekalogu w perspektywie miłości Boga, której ostateczną miarą jest Chrystus Ukrzyżowany. Na ten aspekt miłości i jej mocy zwrócił uwagę Jan Paweł II na zakończenie III pielgrzymki do Ojczyzny: „Człowiek musi mieć tę podstawową pewność, że jest miłowany, że jest afirmowany w całej prawdzie swego człowieczeństwa. Wtedy tylko jest gotów przyjmować wymagania. Gotów jest też sam od siebie wymagać. Zdolny jest nawet do wielkich ofiar i wyrzeczeń”.
Stąd tak ważne jest wyznanie Apostoła Pawła: „Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my zaś głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, jest mocą i mądrością Bożą”.
U samych źródeł dramatu grzechu jest tworzenie własnego dekalogu, często na „nie” dla Boga. Pragnienie „uwolnienia się” od Boga, choć przecież i tak „w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 28). Chrystus, który „umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie” (Ga 2,20), oczekuje od każdego z nas ponownego odkrycia miłości Boga. On „sam wie, co się kryje w człowieku” (J 2, 25) i zna najgłębsze jego pragnienia. Wzywa, by umrzeć dla grzechu, a On wskrzesi nas z martwych i uczyni świątynią, w której Bóg zamieszka! Owa przemiana, powoduje, że nasza codzienność staje się urzeczywistnianiem planów Boga zmierzających do stworzenia człowieka nowego, człowieka w Chrystusie, nowym Adamie. Do tego jesteśmy wezwani przez obmycie wodą chrztu.
Zanim zaśpiewamy podczas rezurekcji „Wesoły nam dziś dzień nastał”, musimy w świetle Jego męki jeszcze raz odczytać nasze drogi i plany miłującego Ojca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |