Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych

Siedem homilii

Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?

 

ks. Tomasz Horak

Czytamy dziś fragment Księgi Hioba: Lecz ja wiem: Wybawca mój żyje, na ziemi wystąpi jako ostatni. Potem me szczątki skórą odzieje, i oczyma ciała będę widział Boga. To właśnie ja Go zobaczę. Hiob doświadczył życia trudnego. Był człowiekiem sukcesu i klęski. Życie jest bowiem pełne jednego i drugiego. Dlatego nieraz przestaje cieszyć. Moja Mama miała wtedy sto lat. Jej świat skurczył się do rozmiarów łóżka, a była w pełni świadomości. „To już nie życie - powiedziała - to jest antyżycie”. Pocieszałem, jak umiałem. Odchodzę. Przywołała mnie gestem ręki. „Wiesz, chciałabym jeszcze pożyć”. Pożyła jeszcze. Za tym „chciałabym pożyć” kryje się odwieczna tęsknota człowieka za życiem bez kresu. Tę tęsknotę usiłował wypowiedzieć prehistoryczny człowiek malowidłami w jaskiniach. Tą tęsknotą wiedzeni, układali swoje mityczne opowieści starożytni. Ta sama tęsknota kazała urządzać uroczyste pogrzeby i wznosić grobowce. Tą tęsknotą wypełnione są wiejskie cmentarze i nekropolie wielkich miast. Wiele ksiąg Pisma Świętego o tej tęsknocie mówi. Więcej - świadczy, że ta tęsknota jest z Boga, a życie ma sięgnąć wieczności. Dlatego śpiewamy dziś psalm: W krainie życia ujrzę dobroć Boga.

Życie jest wyzwaniem. Tęsknota za bezkresnym trwaniem życia jest wyzwaniem szczególnym. I bardzo trudnym. Bo na co dzień doświadczamy kruchości życia. Ile to trzeba, by przerwać jego nić? Choroba, wypadek. I to, co powinno trwać, kończy się. Właśnie: czy się kończy? Czy trwa dalej? Przeczucia biblijnego Hioba nabrały realnego kształtu w zmartwychwstaniu Jezusa: Chrystus zmartwychwstał jako pierwszy spośród tych, co pomarli. Ponieważ bowiem przez człowieka przyszła śmierć, przez człowieka też dokona się zmartwychwstanie. I jak w Adamie wszyscy umierają, tak też w Chrystusie wszyscy będą ożywieni - czytamy. Zatem: kruche życie, kruche biologicznie, trwa w niepojęty dla nas sposób dalej. Nie mamy lepszych określeń niż te przejęte z tradycji. Mówimy więc: zmartwychwstanie, niebo, życie wieczne. Mówimy o czymś, czego nie doświadczyliśmy. Wierzymy jednak, czekamy, mamy nadzieję. A nasza nadzieja zakotwiczona jest w Jezusie. Syn Boży stał się człowiekiem nie po to, by razem z ludźmi przegrać, lecz by nas poprowadzić ku pełni życia.

Ta nadzieja pozwala nam trwać w łączności z tymi, którzy odeszli z ziemskiego kręgu życia. Przeczuwamy ich obecność, choć nie potrafimy jej nazwać. Zwracamy się do nich i wiemy, że to nie tylko przywoływanie wspomnień, ale że to jakaś nieuchwytna nić łączy nas z tamtym światem. Nieraz odczuwamy ich opiekę nad nami. I równie często wiemy, że oni nas potrzebują, że nasza modlitwa ma z Bożego miłosierdzia moc oczyszczenia ich z grzechów, których nie odpokutowali. W jedno więc splata się nasza pamięć z modlitwą. Także materialne znaki pamięci - pomniki, kwiaty, znicze - stają się wyrazem naszej modlitwy za nich. Do końca nie wiemy, czy w konkretnym przypadku jest to modlitwa o darowanie im ziemskich win, czy modlitwa ku ich chwale, bo już osiągnęli radość nieba. Ufamy, że dobry Bóg zrozumie nasze nieporadne prośby i da więcej, niż potrafimy wypowiedzieć. Ludzie zawsze modlili się za zmarłych. My, którzyśmy nadzieję złożyli w Jezusie, oczyma wiary widzimy dalej i więcej. Tym gorliwiej się modlimy.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Marzec 2024
N P W Ś C P S
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6
Pobieranie... Pobieranie...