Komentarze biblijne i liturgiczne, propozycje śpiewów, homilie, Biblijne konteksty i inne.
więcej »Pięć homilii
ks. Wacław Depo
Czas Wielkiego Postu przebiega pod znakiem drogi ku Jezusowi Ukrzyżowanemu i Zmartwychwstałemu. Jest to droga pełna fascynacji, która bierze początek z Ducha Świętego. To On uczy nas na nowo tajemnic życia, Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. To On wpisuje w serce i życie każdego ochrzczonego zamysł zbawiającej Bożej Miłości. Szczególnie w tym czasie Duch Boży pomaga człowiekowi stanąć uczciwie wobec wielkich pytań, jakie rodzą się jego sercu: skąd pochodzę, kim jestem, jaki jest cel życia, jak mam wykorzystać dany mi czas. Otwiera też drogę do odważnych odpowiedzi.
Wielki Post przebiega więc pod znakiem drogi, ponieważ formą spotkania z Chrystusem jest już samo pragnienie szukania Go z inspiracji Ducha Świętego, który został nam dany (Rz 5,5). Jest to ten sam Duch, który działał w życiu Jezusa. To On nad Jordanem potwierdził posłannictwo Jezusa jako Umiłownego Syna i Mesjasza. To On wyprowadził Go na pustynię, „gdzie był kuszony przez diabła”. Prawdy te już od pierwszych wieków chrześcijaństwa były przedmiotem kazań, katechez i modlitw Kościoła. Św. Bazyli Wielki wołał: „Wszystko w życiu Jezusa dokonało się za pośrednictwem Ducha Świętego. Najpierw był On z samym Ciałem Pana, stając się nieodłącznym krzyżmem... Był On obecny, gdy Chrystus był kuszony przez demona... Był również nieodłącznie obecny, gdy Ten dokonywał cudów... Po powstaniu z martwych nie opuścił Go, albowiem w celu odnowienia człowieka, tchnąc w uczniów, cóż mówi: Przyjmijcie Ducha Świętego!” (O Duchu Świętym, XVI, 39).
Nie tylko w pierwszych wiekach Kościoła żywa była świadomość obecności i działania Ducha Świętego. W szczególny i nowy sposób została „zadana” naszemu pokoleniu chrześcijan u progu trzeciego tysiąclecia. Zauważamy bowiem, że człowiek rozwinął się w wielu dziedzinach w sposób dotąd niespotykany, natomiast zmniejszyła się jego zdolność uczestniczenia w świecie wiary. Trzy pokusy, które diabeł podsunął Jezusowi są naszymi pokusami. Dlatego– po pierwsze – trzeba nam „pełni Ducha Świętego”, aby przezwyciężyć współczesną mentalność zaniechania wyższych spraw duchowych, w tym wsłuchiwania się w Słowo i Prawa Boga, przyjmującą jedynie praktyczny utylitaryzm: „chleba, dobrobytu i igrzysk różnego rodzaju”. Dlatego Chrystus przestrzega: „Nie samym chlebem żyje człowiek”.
Po drugie – potrzeba nam nowych mocy Ducha Świętego, kiedy ludzkie serce próbuje się napełniać naturalizmem i pychą „królestw tego świata”. Trudno nam bowiem o własnych siłach oprzeć się pokusie narzucających się obrazów zmysłowych rozpowszechnianych przez środki masowego przekazu, które zbyt często stoją na usługach fantazji, kłamstwa i przemocy... Dlatego Chrystus mówi, przestrzegając nas: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”.
Doświadczamy w Kościele również i trzeciej pokusy wobec, której stanął Jezus. Bardzo aktualnym, zagadnieniem jest przeciwstawianie „religii autorytetu” – „religii ducha”; Kościoła Jezusa Chrystusa – kościołowi ducha. Zwolennicy „religii i kościoła duchowego” są przeciwnikami „Kościoła ze sternikiem”, którym jest św. Piotr i jego następcy. Domagają się od Kościoła wolności demokratycznej, aby był „wyzwolony” od ostatecznych i obiektywnych prawd, zasad moralnych, pozbawiony struktury hierarchicznej czy prawnej, odarty z posłuszeństwa i ofiary... Taka postawa w łonie Kościoła katolickiego jest „wystawianiem Pana Boga swego na próbę”, gdyż jest gaszeniem prawdziwego płomienia, który został zapalony w dniu Zesłania Ducha Świętego i wypaczeniem woli Chrystusa i całej Tradycji Kościoła.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |