Pragniemy odkrywać piękno liturgii oraz jej zakorzenienie zarówno w tradycji żydowskiej, kulturze pierwszych chrześcijan, jak i całej historii Kościoła. Niech nie będzie to jedynie poznanie intelektualne, lecz prowadzi do coraz większego umiłowania Mszy Św. i przez wiarę oraz miłość otwiera na tajemnicę eucharystycznej obecności Zmartwychwstałego.
OBRZĘDY KOMUNIJNE (2)
Modlitwa Pańska i Embolizm
Jak to już zostało wspomniane wcześniej najprawdopodobniej początkowo nie stosowano żadnych specjalnych modlitw, a więc również nie odmawiano „Ojcze nasz”. Pierwsze wzmianki o „Pater noster” (po raz pierwszy nazwy tej użył Tertulian) jako modlitwie przygotowującej do Komunii św. Pochodzą dopiero z IV wieku. Odmawianie tej modlitwy miało miejsce po łamaniu chleba aż do czasów Grzegorza Wielkiego, który nakazał by czyniono to po doksologii tak jak w liturgii bizantyjskiej (oznacza to, że na Wschodzie czyniono to już wcześniej).
Modlitwa Pańska, (na co wskazują świadectwa: św. Cyprana z Kartaginy, Cyryla Jerozolimskiego, Optata z Milewe, katechezy Ambrożego, liturgia św. Jakuba) uważana była za swoiste streszczenie anafory, a poszczególne jej prośby podejmują wcześniej poruszane tematy.
Na jeszcze inny związek Modlitwy Pańskiej z Eucharystią wskazuje wyrażana w niej prośba o chleb. Mówi o tym m.in. Tertulian: „Naszym chlebem jest Chrystus i kiedy prosimy o chleb każdego dnia, prosimy o moc ustawicznego życia w Chrystusie.” (De oratione 6,1). Hieronim natomiast tłumacząc przymiotnik „powszedni” („epiousios”) twierdzi, iż Chrystus nakazał swoim uczniom modlić się o chleb „jutra”, czyli chleb życia królestwa niebieskiego, dany już dzisiaj w Komunii.
Słowo „epiousios” do dzisiaj stanowi problem dla specjalistów, nie znajduje ono bowiem żadnego odpowiednika w tekście greckim (oprócz papirusu Hawara z Górnego Egiptu datowanego na V wiek po Chrystusie). Istnieje więc prawdopodobieństwo, że zostało ono utworzone przez Ewangelistów specjalnie, ze słów: „epi” i „ienai” (przychodzić, przyjść). Święty Hieronim pisząc swój komentarz do Ewangelii według św. Mateusza podaje, że Ewangelia Hebrajczyków (apokryf semicki) tłumaczy „epiousios” przez „machar” – „jutro”, „na przyszłość”. Dlatego też używa on w wersji św. Mateusza słowa „nadprzyrodzony” (nadistotowy, supersubstancjalny).
Inne tłumaczenie tego słowa uważa przedrostek „epi” za nieistotny i nic nie dodający do słowa „ousios”. Tak więc w takim kontekście można stwierdzić, że chodzi o „chleb na dzień”, który jest teraz, „chleb dzisiejszy” – czyli chleb konieczny do życia, nieodzowny by istnieć.
Modlitwę „Pater noster” odmawiano w różny sposób. Na Wschodzie prawie zawsze odmawiana była przez zgromadzonych wiernych, w liturgii bizantyjskiej zaś chór lub jakaś osoba z chóru (jako przedstawiciel ludu). Natomiast na Zachodzie, gdzie modlitwa ta miała wyjątkową rangę i znaczenie (niekiedy zrównywana była z anaforą) była – jak zaświadcza to list Grzegorza Wielkiego do Jana z Syrakuz – odmawiana przez kapłana. Wierni natomiast włączali się dopiero w ostatnią prośbę tej modlitwy: „ale zbaw nas ode złego”. Poświadcza to po raz pierwszy w VII wieku „Capitulare ecclesiastici ordinis”.
Oryginalny tekst Modlitwy Pańskiej nie zawiera słowa „Amen” na zakończenie, nie ma go również w najstarszych formularzach rzymskich. Podaje go dopiero Wulgata, a także św. Augustyn poświadczając jego obecność w liturgii w Afryce. Później, być może przejęte z liturgii hiszpańskiej gdzie „amen” mówiono po każdej z próśb, pojawiło się za Alkuina w liturgii rzymskiej (jednakże nie papieskiej). Od XI wieku przyjął się zwyczaj odpowiadania „Amen” po cichu przez kapłana.
Reformując liturgię powrócono do pierwotnego zwyczaju rzymskiego i „Amen” na zakończenie Modlitwy Pańskiej nie jest przewidziane.
EMBOLIZM (gr. „embolismos” – dołączenie, wstawka, przydatek)
Jest to rozwinięcie ostatniej prośby Pater noster i znane było w różnych obrządkach (tylko w obrządku bizantyjskim Modlitwa Pańska kończyła się doksologią bez embolizmu). Istniały różne jego wersje. Obecnie brzmi on następująco:
Wybaw nas, Panie, od zła wszelkiego i obdarz nasze czasy pokojem. Wspomóż nas w swoim miłosierdziu, abyśmy zawsze wolni od grzechu i bezpieczni od wszelkiego zamętu, pełni nadziei oczekiwali przyjścia naszego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa.
Lud natomiast kończy modlitwę odpowiadając:
Bo Twoje jest królestwo i potęga, i chwała na wieki.
Ojcowie greccy słowa „ale zbaw nas ode złego” do których nawiązuje embolizm, interpretowali w sensie osobowym. Tak więc prośba ta miałaby w tym kontekście znaczenie eschatologiczne, oznaczając pokonanie szatana. Jednakże, niewykluczając takiej interpretacji, tekst modlitwy zawiera również prośbę o uchronienie od skutków działania Złego już w doczesności.
Występujące w polskim tłumaczeniu słowo „zamęt” dobrze oddaje niebezpieczną taktykę szatana. Zamęt bowiem jest bardziej niebezpieczny niż konkretne zło.
OBRZĘDY KOMUNIJNE (3)
Obrzęd Pokoju
Pocałunek w starożytności miał różne znaczenie: w kulturze sumeryjskiej – kultyczny, w Listach św. Pawła był wyrazem pozdrowienia, stosowany był w ramach liturgii chrztu, a także do osób z hierarchii czy przedmiotów, był również pocałunek eucharystyczny.
Przekazywany podczas Eucharystii pocałunek pokoju nie jest tylko wyrazem zwykłej ludzkiej serdeczności, lecz darem Boga. Pokój bowiem, który jest wspominany można porównać do biblijnego „szalom” – słowa o wielorakim znaczeniu, obejmującego również pokój w wieczności.
W liturgii zachodniej obrzęd pokoju następował po embolizmie. Na wezwanie celebransa: „pokój Pański” – wierni wymieniali pocałunek pokoju (filema hagion – pokój święty). Gdy Grzegorz Wielki przeniósł „Pater noster” bezpośrednio po doksologii Modlitwy Eucharystycznej znaczenie pocałunku pokoju jako przygotowania do Komunii ugruntowało się. W niektórych okolicach nawet ów znak ograniczano jedynie do tych, którzy mogli Komunię podczas danej Mszy Św. przyjąć. Przekazywanie pocałunku pokoju odbywało się równocześnie między celebransem i asystą, a także wśród wiernych – po wypowiedzeniu wezwania. W czasach Augustyna było to „Pax vobiscum”, w liturgii ambrozjańskiej znacznie rozbudowane, później ustalone na „Offerte vobis pacem”.
Stosunkowo wcześnie wprowadzono zasadę, że pocałunek pokoju wymieniali najpierw celebrans i asysta, a ten pierwszy całował wpierw ołtarz (niekiedy również Mszał i Hostię).
Najczęściej był to prawdziwy pocałunek. Jednakże np. w liturgii koptyjskiej ograniczano się do skłonu w kierunku sąsiada i dotknięcia jego ręki, w liturgii aramejskiej natomiast stosowano sam skłon. W XIII wieku pojawił się, pochodzący z Anglii, zwyczaj składania pocałunku na tzw. „osculatorium”, „instrumentum pacis” czy „pacificale” – pewnego rodzaju tablicy z wygrawerowanymi ozdobami, którą (po złożeniu na niej pocałunku) przekazywano do ucałowania sąsiadowi.
W XI wieku pojawiła się w Niemczech modlitwa „Panie Jezu Chryste…” mająca przygotować do przekazania pocałunku pokoju. Ponadto, również od tego czasu, wezwanie do jego przekazania brzmi: „Pokój Pański niech zawsze będzie z wami.” Chociaż można go było przekazywać zarówno klerykom wszystkich stopni jak i wszystkim świeckim (jedynie za pomocą pacyfikału, którym zwykle był relikwiarz lub krzyż) – w praktyce ograniczano się jedynie do duchowieństwa i asysty.
Obecnie obrzęd pocałunku pokoju obejmuje:
1.Modlitwę kapłana o pokój:
Panie Jezu Chryste, Ty powiedziałeś swoim Apostołom: Pokój wam zostawiam, pokój mój wam daję.
Wstęp modlitwy można dostosować do okresu liturgicznego:
W OKRESIE NARODZENIA PAŃSKIEGO:
Panie Jezu Chryste, przy Twoim narodzeniu aniołowie zwiastowali ziemi pokój.
W OKRESIE WIELKIEGO POSTU:
Panie Jezu Chryste, przez Twoją śmierć na krzyżu Bóg Ojciec wprowadził pokój między niebem i ziemią.
W OKRESIE WIELKANOCNYM:
Panie Jezu Chryste, w dniu zmartwychwstania pozdrowiłeś uczniów słowami: Pokój wam.
W UROCZYSTOŚĆ ZESŁANIA DUCHA ŚWIĘTEGO
Panie Jezu Chryste, Ty zesłałeś Ducha Świętego, aby obdarzyć Kościół jednością i pokojem.
a następnie:
Prosimy Cię, nie zważaj na grzechy nasze, lecz na wiarę swojego Kościoła i zgodnie z Twoją wolą napełniaj go pokojem i doprowadź do pełnej jedności. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
2. Życzenie pokoju skierowane do wiernych i ich odpowiedź.
Pokój Pański niech zawsze będzie z wami.
Lud odpowiada:
I z duchem twoim.
(Następnie, jeżeli okoliczności za tym przemawiają, diakon lub kapłan mówi: „Przekażcie sobie znak pokoju.”)
3. Przekazanie sobie nawzajem przez wiernych znaku pokoju.
OWMR podaje:
Jeśli chodzi o sam znak przekazania pokoju, winny go ustalić Konferencje Episkopatu zgodnie z mentalnością i zwyczajami ludów. Wypada jednak, aby każdy z umiarem przekazywał znak pokoju tylko osobom najbliżej stojącym. (82)
Dla Polski ustalono, że będzie to skłon głowy w milczeniu. W niektórych rejonach jednak, na skutek długoletniej tradycji jest to podanie ręki i słowa „Pokój z Tobą”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |