„Wierzę w... ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny”

Dobra Nowina, którą chrześcijaństwo głosi światu dwadzieścia wieków, mówi o tym, że powtórzymy los Jezusa, czyli, że „na drodze do tego życia, którego dla nas wszystkich chce Bóg, staje śmierć — a jednak nie zdoła ona przeszkodzić widzialnemu i dotykalnemu objawieniu się tego życia”.

Przyglądam się swoim palcom, tańczącym zręcznie teraz, późną kwietniową nocą, na klawiaturze komputera. Nie mam złudzeń, wiem, że nie zawsze będą takie sprawne. Kiedyś zesztywnieją. Ale wiem też — wierząc Dobrej Nowinie — że chłód śmierci nie jest i nie będzie ostatnim słowem na temat zwinnego tańca moich palców. Mojego ciała ostatecznie śmierć nie pokona. Ono ma swoją wieczną przyszłość. Ujmie się za nim Bóg — Wszechmocna Miłość do końca.
To jest Ewangelia właśnie: Dobra Nowina.

W temacie „ciała zmartwychwstania” śmiertelnym wrogiem chrześcijaństwa jest herezja zwana gnozą. Najogólniej rzecz biorąc (bo gnoza to wiele subtelnych odmian wizji rzeczywistości, wizji dawnych i nowych), myślenie gnostyckie gardzi cielesnością człowieczej egzystencji. Uwikłane w materię ciało jest jedynie ciężarem dla duszy, prymitywnym balastem obciążającym duchowe wzloty i takież przeznaczenie ludzkiego bytu — twierdzą gnostycy starożytni i współcześni. Próba podważenia realizmu „w-cielenia” Bożego Syna, obrzydzenie ludzką płciowością, dręczenie ciała wyniszczającymi praktykami „pokutnymi”, wprowadzanie dualizmu w antropologię (ducha stworzył Bóg, ciało — szatan), rozumienie śmierci jako ostateczne uwolnienie się od ciała — to tylko niektóre z gnostyckich reakcji na „zgrzebną materialność” ortodoksyjnego chrześcijaństwa.

Gnoza chce uczynić z chrześcijaństwa spirytualistyczną sektę, obcą prawdziwemu (duchowo-cielesnemu) człowiekowi, nienawistną wobec realizmu życia. Dlatego chrześcijaństwo autentyczne, wywiedzione z „w-cielenia” Bożego Syna, zmaga się z gnozą bezustannie... Już Tertulian na przełomie II i III wieku w De resurrectione carnis zapisał słynne adagium Fiducia christianorum resurrectio mortuorum; illam credentes, sumus (Zmartwychwstanie umarłych jest ufnością chrześcijan; ta wiara nas ożywia) oraz Caro salutis est cardo, czyli „Ciało jest podstawą (zawiasem!) zbawienia”.

Ale najważniejsze argumenty zostały wytoczone jeszcze wcześniej w Nowym Testamencie. Oto Chrystus, choć nie wrócił do życia ziemskiego, to jednak zmartwychwstał w swoim własnym ciele: „Popatrzcie na moje ręce i nogi: to Ja jestem” (Łk 24,39). Tak samo w Nim (Jego mocą i Jego los powtarzając) „wszyscy zmartwychwstaną we własnych ciałach, które mają teraz” (Sobór Laterański IV; KKK 999), ale ciało to będzie przekształcone w chwalebne, duchowe (Flp 3,21; 1 Kor 15,44). W sposób niezrównany, aczkolwiek nie zrywając zasłony tajemnicy, pisze na ten temat Paweł do kuszonych spirytualistyczną gnozą Koryntian:

„Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wcześniej nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem... Zasiewa się zniszczalne — powstaje zaś niezniszczalne... Trzeba, ażeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność” (1 Kor 15,35—37.42.53).

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg
« » Listopad 2024
N P W Ś C P S
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
Pobieranie... Pobieranie...