List Kard. Mauro Picenzy, Penitencjarza Większego, do spowiedników na Boże Narodzenie 2020 r.
Publikujemy nieoficjalne tłumaczenie listu:
Drodzy i czcigodni Bracia w kapłaństwie,
Liturgia Kościoła, w tygodniach poprzedzających Boże Narodzenie, z macierzyńską troską przygotowuje serce człowieka do czułego, choć niepokojącego spotkania. Pan świata i historii stał się dzieckiem, by być kochanym. Syn Boży, po trzykroć Święty, przyjął ludzką naturę w łonie młodej kobiety, Najświętszej Maryi Panny, by nas objąć. To Dziecię,, po urodzeniu złożone w żłobie z odrobiną siana, będzie także tym, który w eskorcie zastępów anielskich przyjdzie pewnego dnia, by nas sądzić, na życie wieczne.
My, Jego stworzenie, możemy złożyć w tym Dziecku całą naszą nadzieję. Rzeczywiście, nawet jeśli na początku historii człowiek odrzucał miłość, Bóg zawsze przejmował inicjatywę, inicjatywę miłosierdzia, by zbawić ludzkość.
W Księdze Rodzaju, bezpośrednio po grzechu pierwszych rodziców, Pan dał mężczyźnie i kobiecie, zanim opuścili Eden, tuniki ze skór jako szaty: jakby chciał objawić, że uścisk ciepłej szaty wskazuje na trwałość Jego pragnienia ochrony człowieka. Kiedy więc nadszedł czas, zgodnie ze Swoim zamysłem, zapłacił cenę naszego odkupienia, nie tylko zakrywając nasze słabości, ale także uzdrawiając w naszym istnieniu.
Czułe Dziecko, umieszczone w żłobie, jest tym samym, które przelało swoją niewinna krew za nas wszystkich. Ojciec dał ludziom swego jedynego Syna i przez Jego śmierć i zmartwychwstanie, wszystko poddał pod Jego stopy. Dlatego sąd nie jest potępieniem, ale zbawieniem.
Człowiek, który przyjmuje Ofiarę Syna jako dar, który przyjmuje wstrząsające wydarzenie bezbronnego Dziecka, zdolnego odkupić ludzkość i który jak mądrzy magowie i pokorni pasterze, uznaje Go za Pana życia i historii, człowiek, który nie odrzuca Jego nieskończonej Miłości, z miłością zostanie osądzony w dniu ostatecznym. I przeciwnie, odrzucając to spotkanie, odrzucając ofiarowaną mu przez Pana łaskę, wyklucza się z niej, potępiając samego siebie.
Drodzy Bracia w kapłaństwie, w czasie pandemii słowa: "zbawienie i uzdrowienie" nabrały nowego znaczenia, dramatycznie konkretnego i namacalnego. Potrzeba zbawienia, nawet u ludzi, którzy czują się ważni i niezależni, pojawiła się z nową mocą w pytaniach, poszukujących autentycznej odpowiedzi. Pan wzywa chrześcijan, dziś bardziej niż w innych momentach historii, do złożenia osobistej nadziei na duchowe i fizyczne uzdrowienie, pociechę i uwolnienie, u stóp Dzieciątka Jezus, u stóp Świętej Rodziny. My, Jego słudzy, jesteśmy wezwani do głoszenia wielkiej radości: narodził się Zbawiciel, Chrystus Pan i możemy znaleźć Go "w żłobie" - w konkrecie i prostocie życia, w rzeczywistości dnia powszedniego.
Patrząc na Dzieciątko i na to, co Ono wycierpiało za nas, prosimy o nieustającą gorliwość w pełnieniu posługi spowiednika, by żadna dusza nie była pozbawiona daru zbawczej miłości. Prosimy, byśmy mogli przekazać zwracającym się do nas wiernym, czułość miłosiernego i pocieszającego uścisku Dzieciątka Jezus, aby nawet najbardziej zatwardziałe serca otworzyły się na Miłość i rozpoznały Zbawiciela. Spowiedź sakramentalna jest i pozostanie niezbędną, przynajmniej raz w roku, byśmy mogli godnie przystąpić do Komunii świętej. Tej słodkiej komunii, której doświadczamy adorując szopkę, a której ceną jest dar z życia, jakie Syn wcielony dał z siebie. Dar, w którym każdy człowiek może uczestniczyć, w każdym dobry i prawdziwym położeniu życia, w którym uczestniczą wszyscy chrześcijanie, przystępując do sakramentu pojednania i wstępując na drogę pokuty. Zło "naprawione" przez pokutę przyspiesza nadejście Królestwa, powstrzymuje moc zła i czyni nas uczestnikami jedynego Odkupienia, dokonanego przez Chrystusa.
Czas poświęcony na sprawowanie sakramentu pokuty, pozostając do dyspozycji wiernych, za których zbawienie Pan wycierpiał wszystkie boleści; czułość, z jaką ich przyjmiemy, a także pogodne przypomnienie, że duchowe dobro spowiedzi zawsze przewyższa także nawet najlepsze samopoczucie fizyczne, nie będą naszym darem dla Dzieciątka jezus w te Święta Bożego Narodzenia.
Głęboko wdzięczny Penitencjarzom Bazylik Papieskich w Rzymie, a także wszystkim spowiednikom, za cenna posługę, ofiarowana Chrystusowi i Kościołowi, oraz za poświęcenie i troskę o dusze, powierzam was dziewicy Matce, przykładowi naszej miłości, i Strażnikowi Świętej Rodziny w 150 rocznicę ogłoszenia go Opiekunem Kościoła Powszechnego: umiłowany Święty Józef, szafarz odkupienia zachęca nas z kolei do złożenia życzeń, by Święta Bożego Narodzenia i Nowy rok każdego dnia były pełne prawdziwego dobra w Panu!
Mauro Kard. Piacenza
Penitencjarz Większy
(tłum. wiara.pl/xwl)