By w noc Paschy, po pokropieniu wodą chrzcielną, jeszcze raz doświadczyć radości Boga, spoglądającego na swoje dziecko. „Tyś najpiękniejszy…”
„Ludzie uwolnieni z mocy ciemności przez sakramenty chrześcijańskiego wtajemniczenia razem z Chrystusem umarli, razem z Nim pogrzebali i zmartwychwstali, otrzymują Ducha przybrania za synów i odprawiają razem z całym ludem Bożym pamiątkę Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego.” Tyle wstęp do Obrzędów Chrześcijańskiego Wtajemniczenia Dorosłych.
Przed kilku laty znajomi poprosili o przewodniczenie liturgii chrztu ich dziecka. Celebracja odbyła się w kameralnej atmosferze małej, zakonnej kaplicy. Na zakończenie, przed błogosławieństwem, rodziców i chrzestnych poprosiłem na środek, by udzielić im uroczystego błogosławieństwa. Wtedy stało się coś niezwykłego. Mały Jakub wyciągnął do mnie rączki, a na jego twarzy pojawił się anielski uśmiech. Tak się złożyło, że w czasie liturgii słowa śpiewano Psalm 45. „Tyś najpiękniejszy z synów ludzkich, wdzięk się rozlał na twoich wargach: przeto pobłogosławił tobie Bóg na wieki.” Oto działanie łaski Bożej. Wskazałem na nowo ochrzczonego. Żaden komentarz nie był już potrzebny. Piękno promieniowało z twarzy niemowlaka i przemawiało do zgromadzonej przy ołtarzu wspólnoty.
Wchodzimy w czas, kiedy częściej niż zwykle spoglądamy w lustro, jakim jest nasze sumienie. Wysłuchane podczas Eucharystii Słowo Boże, przeczytane artykuły, zauważone gdzieś po drodze plakaty ewangelizacyjne – zmusi do postawienia pytań o jakość naszego chrześcijaństwa, naszej przyjaźni z Bogiem i ludźmi. Lustereczko, powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy na świecie? Ja? To niemożliwe. Naznaczony piętnem tylu grzechów, niewierności, być może kiedyś, gdy rodzice wynosili mnie ze świątyni, byłem piękny. Dziś jestem brudny, oszpecony, czuję się okradziony…
Kościół uczy, że „chrzest opieczętowuje chrześcijanina niezatartym duchowym znamieniem (charakterem) jego przynależności do Chrystusa. Znamienia tego nie wymazuje żaden grzech, chociaż z powodu grzechu chrzest może nie przynosić owoców zbawienia” (KKK 1272). To jakby echo obietnicy, danej w Księdze Izajasza. „Góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie i nie zachwieje się moje przymierze pokoju, mówi Pan, który ma litość nad tobą” (Iz 54,10).
Pieczęć i przymierze. Słowa-klucze do zrozumienia Wielkiego Postu. Na pieczęci jest obraz. Należy go oczyścić. A potem odnowić przymierze. By w noc Paschy, po pokropieniu wodą chrzcielną, jeszcze raz doświadczyć radości Boga, spoglądającego na swoje dziecko. „Tyś najpiękniejszy…”
Pójdziemy drogą, jaką prowadzi liturgia niedziel Wielkiego Postu i Obrzędy Chrześcijańskiego Wtajemniczenia dorosłych. Każdego dnia zatrzymamy się na chwilę przy drogowskazach, jakie na tej drodze postawił nam Jan Paweł II. Posłuchamy świadków – ludzi, którzy decyzję o przyjęciu chrztu podejmowali w dojrzałym wieku. I jeszcze raz wrócimy do czasu, gdy rodzice przynieśli nas do świątyni, prosząc o chrzest dla swoich dzieci. By na zakończenie Oktawy Zmartwychwstania Pańskiego wyznać iż wiemy „jak wielki jest chrzest, przez który zostaliśmy oczyszczeni, jak potężny jest Duch, przez którego zostaliśmy odrodzeni, i jak cenna jest Krew, przez którą zostaliśmy odkupieni” (kolekta 2. niedzieli wielkanocnej).
Benedykt XVI w Orędziu na tegoroczny Wielki Post napisał, że w dniu Chrztu „zaczęła się dla nas radosna i zdumiewająca przygoda ucznia”. Można mieć nadzieję, że rozpoczynający się właśnie czas Przygotowania Paschalnego będzie dalszym ciągiem tej przygody.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |