Chrystus nazywa siebie skałą, z której tryska niewyczerpane źródło wody żywej; w śmierci staje się On źródłem życia.
Zanim przejdziemy do refleksji o każdym z siedmiu sakramentów świętych potrzebujemy – taki jest duch czasu – odpowiedzi na dwa podstawowe pytania: co to są sakramenty i dlaczego ich potrzebujemy.
Wbrew pozorom nie są to pytania zawieszone w próżni. Minęły czasy, gdy sens sprawowania i przyjmowania sakramentów próbowano podważać za pomocą logicznych argumentów. Dziś ich siła została zastąpiona krótkim „po co mi to”, zwłaszcza jeśli tego, co mają oznaczać, nie widać w naszym życiu. Pytanie pada wówczas, gdy – jak zauważa Karl Rahner – „przyjęcie poszczególnych sakramentów pozostaje wydarzeniem w pewnej mierze przychodzącym z zewnątrz, punktowym, w którym dana zostaje łaska, ale które samo w sobie pozostaje jakby poza dostępną doświadczeniu egzystencją człowieka”.
Rahner pisze o tradycyjnym rozumieniu sakramentów i nie zadowalając się opisaną w punkcie wyjścia sytuacją, próbuje wyjaśnić, czym one są w kościelnej rzeczywistości, czyli „przede wszystkim konkretnymi historycznymi przejawami zawsze i wszędzie w świecie działającej łaski. Ponieważ uczestniczą one w prasakramencie – Chrystusie – i w podstawowym sakramencie – Kościele – są niewątpliwie historycznymi przejawami łaski o szczególnym charakterze, różniącymi się od owych zawsze ambiwalentnych przejawów łaski, które są dane w każdym moralnie pozytywnym czynie (…) Łaska jest wcielającą się łaską Chrystusa, która ze swej istoty pragnie stać się ciałem i dziejami. I sprawia własną wewnętrzną mocą, że człowiek ją przyjmuje, i jako przyjęta uobecnia się w świecie” (Sakramenty Kościoła, 16-17).
Rzeczywistość, opisaną przez Rahnera suchym językiem teologii, Benedykt XVI (jeszcze jako kard. Ratzinger) próbuje ukazać, posługując się językiem Ewangelii według Świętego Jana. W refleksji nad Tajemnicą Jezusa Chrystusa zauważył: „Chrystus nazywa siebie skałą, z której tryska niewyczerpane źródło wody żywej; w śmierci staje się On źródłem życia. ‘Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie’: czyż świat ze wszystkimi swoimi możliwościami i całą swoją potęgą nie stał się pustynią, w której nie możemy już odnaleźć ożywiającego źródła? ‘Jeśli ktoś jest spragniony, niech przyjdzie': ’On jest także dzisiaj niewyczerpanym Źródłem wody żywej. My ze swej strony powinniśmy przyjść i pić, aby się spełniło w nas zdanie: ‘Jak rzekło Pismo: Strumienie wody żywej popłyną z jego wnętrza’ (J 7,38). Prawdziwego życia nie można jedynie ‘wziąć’, ani tylko ‘otrzymać’. Wprowadza nas ono w swoją dynamikę dawania – w dynamikę Chrystusa, który jest Życiem. Pić żywą wodę ze skały, znaczy: zaakceptować tajemnicę zbawienia przez wodę i krew” (Tajemnica Odkupienia, 25-26).
Tym samym otrzymujemy odpowiedź na dwa postawione na początku pytania:
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |