nie ma dnia-wieczoru, abym nie dziękowała swojemu Stróżowi za opiekę! Tyle razy chwycił mnie za rękę- zatrzymał przed samochodem , który na zielonym świetle nie miał zamiaru się zatrzymać ; wrył:)) mnie w ziemię: , gdy poraz pierwszy w życiu nie posłuchałam rozsądku i chciałam pójść na skróty(wieczorem) bardzo ciemna ulicą, doprowadził bezpiecznie do domu, gdy puściły hamulce -do tej pory nie wiem jak dojechałam i jak w ostatniej chwili , cala w strachu, ominęłam samochód stojący w poprzek jezdni....sporo było przedziwnych zdarzeń....dlatego , bez mojego Drogiego Przyjaciela ani rusz!
kiedys szlam przez ulice, przechodzilam na druga strone jezdni, na pasach dla pieszych,bylam juz prawie na drugiej stronie nagle przed moimi nogami zaczymal sie samochod,niewiem jak to sie stalo ale ja odskoczylam prawie ze uniosalam sie...niewiem do dzis jak to sie stalo ale wiem jedno to byl moj Aniol Stroz ...
...Aniol Stroz jest wszedzie,mam corke ktora rowno rok temu miala powazna operacje glowy (epilepsja)jak ja zobaczylam ja krótko po obudzeniu sie myslalam ze jest zle, miala lekki wylew i nie mogla ruszac lewa strona,lzy same mi lecialy,lekarz ktory byl przy corce pokazal mi ze rosza reka i noga...dzis chodzi biega wrecz .Anial czuwal nad nia zeslany od Boga...modlilam sie i plakalam...Jezus jak I Matka Boska wysluchiwali mnie nie ustannie I do tej pory zawsze moge sie wyzalic I wiem ze zawsze moge liczyc na pomoc...
wrył:)) mnie w ziemię: , gdy poraz pierwszy w życiu nie posłuchałam rozsądku i chciałam pójść na skróty(wieczorem) bardzo ciemna ulicą,
doprowadził bezpiecznie do domu, gdy puściły hamulce -do tej pory nie wiem jak dojechałam i jak w ostatniej chwili , cala w strachu, ominęłam samochód stojący w poprzek jezdni....sporo było przedziwnych zdarzeń....dlatego , bez mojego Drogiego Przyjaciela ani rusz!