publikacja 11.02.2016 06:00
Jezu mój, we krwi ran swoich, obmyj duszę z grzechów moich! Upał serca swego chłodzę, gdy w przepaść Męki Twej wchodzę...
Od Getsemani do domu arcykapłana. Oczyma Jezusa
"W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego przed sądem oskarżenia. Te zniewagi i zelżywości temuż Panu za nas bolejącemu ofiarujemy za Kościół święty katolicki, za najwyższego Pasterza z całym duchowieństwem nadto za nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego i wszystkich niewiernych, aby im Pan Bóg dał łaskę nawrócenia i opamiętania"
Strach Getsemani
Pojmanie Jezusa
Obraz w kościele w Getsemani
Henryk Przondziono /Foto Gość
Ile razy dziś Chrystus zostawiany jest w podobnej sytuacji? Chrystus żyjący w naszych braciach. Samotnych w swoim oczekiwaniu na klęskę; na ostateczny cios. W starości, ciężkiej chorobie, w trudnych życiowych sytuacjach. Tak niewygodnie jest czuwać z nimi. Być gdzieś blisko, chwycić za rękę. A jeśli coś mądrego przyjdzie do głowy, to i wspomóc dobrym słowem. Żeby w tym swoim strachu nie byli sami. Ale to takie męczące. Takie niewygodne. Łatwiej, jeśli już trzeba się spotkać, rzucić jakąś nic nie znaczącą uwagę. A gdy proszą, by z nimi być obruszyć się, że za dużo wymagają....
Ile razy Chrystus w naszych braciach został w swoim lęku sam?
Kompletnie nie zrozumieli
„Czemu śpicie? Wstańcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”. Ale już za późno na modlitwę. Oto przychodzi zgraja. Z kijami i mieczami. Z arcykapłanami, starszymi na czele, a prowadzi ich Judasz. Uczniowie, choć tyle razy im mówił o innym, nowym stylu, o potrzebie miłości nawet wobec nieprzyjaciół, chcą się bić. Jakby w ciągu tych paru lat u Jego boku niczego się nie nauczyli. Jakby nie dotarło do nich, że naprawdę ma zostać zabity. Ktoś nawet chwyta jeden z tych dwóch mieczy, które ostatnio zaczęli nosić przy sobie i odcina słudze arcykapłana ucho. „Przestańcie, dosyć”. Za chwilę sytuacja zupełnie ich przerośnie. Pogubią się....
A ci wrogowie? To tchórze. Pewnie tłumaczący się, że chodzi o to, by nie powodować wzburzenia wśród ludzi. Co nie przeszkodzi im za parę godzin posłużyć się tłumem. „Wyszliście z mieczami i kijami jak na zbójcę? Gdy codziennie bywałem u was w świątyni, nie podnieśliście rąk na Mnie, lecz to jest wasza godzina i panowanie ciemności”.
I dziś bywa podobnie. Uczniów Mistrza z Nazaretu atakuje się zazwyczaj tylko pod osłoną nocy niejawnych knowań; przykrywką troski o dobro dzieci czy wolności wyboru jednostek. Tak żeby nie narobić zbyt wiele szumu. Jeszcze by ktoś zwrócił uwagę, że to jednak niesprawiedliwość....
Ale dziś też, jak w Getsemani ci chrześcijanie niepomny nauk Mistrza łatwo chwytają za kije i miecze. Świętego oburzenia, niepohamowanej napastliwości. Nie rozumieją, że prawdziwym zwycięstwem jest nawet w takich chwilach wytrwać w miłości. I nie stać się podobnymi do własnych oprawców....
Znieść niepohamowaną złość
„Ludzie, którzy pilnowali Jezusa, naigrawali się z Niego i bili Go. Zasłaniali Mu oczy i pytali: «Prorokuj, kto Cię uderzył». Wiele też innych obelg miotali przeciw Niemu”. Oni już wydali wyrok, choć przewód sądowy jeszcze nie się zaczął. Tak, naprawdę zdumiewające skąd w ludziach tyle bezinteresownej złości. Jakby przeciwnik nie był człowiekiem. Jakby wyładowanie na nim swoich najgorszych instynktów nie było żadnym moralnym problemem. Jakby kpiny, obelgi i bicie zwyczajnie się Jezusowi należały. Bo to wróg. Może dobrze, że ci z Jego uczniów, którzy to wszystko mogli widzieć zdecydowali się wtedy milczeć?
„Krzywdy cierpliwie znosić”. Miłość wobec zła wydaje się bezbronna. Kpina? Jeśli nie zadrwię z kpiarzy uznają, że jestem matołkiem, który nie potrafi się odciąć. Obelga? Jeśli nie odpowiem podobnie, uznają zwyciężyli i bez skrupułów będą dalej lżyli. Uderzą? Jeśli nie oddam, i to najlepiej mocniej, żeby pokazać, ze się nie dam, to będą mówili, że nieudacznik ze mnie. Ale jeśli chcę iść drogą Jezusa nie mogę być taki sami jak moi wrogowie. A ja musze być inny. Tak, to zupełnie na przekór temu, do czego przywykliśmy. .Ale to jest właśnie droga, którą wskazał nam Chrystus. I jeśli tego nie rozumiemy i postępujemy według logiki tego świata wcale tak bardzo nie różnimy się od Jego oprawców...
aktualna ocena | 4,33 |
głosujących | 21 |
Ocena |
bardzo słabe
|
słabe
|
średnie
|
dobre
|
super