O co prosisz Kościół Boży? Nad tym pytaniem, na początku Wielkiego Postu, warto się zatrzymać. Bo ono jest na dobrą sprawę pytaniem o nasze oczekiwania. Czego oczekujesz od Boga i Kościoła?
By w noc Paschy, po pokropieniu wodą chrzcielną, jeszcze raz doświadczyć radości Boga, spoglądającego na swoje dziecko. „Tyś najpiękniejszy…”
Pod wieczór, gdy już skończono codzienne zajęcia gospodarskie, gdy robiło się szaro...
Przygotować niedzielną Eucharystię w taki sposób, by stała się miejscem fascynacji Chrystusem, porywała i zachwycała...
Niedbalstwo zawsze jest łatwiejsze od troski o autentyczne piękno i głębię, bez której nie ma prawdziwej odnowy Kościoła.
Wielu pewnie się zdziwi, ale świąteczne rozmowy zdominował jeden temat. Triduum Paschalne.
Od tej pory życie kręciło się wokół tego drugiego domu. Drugiego?
Boże, jeszcze piętnaście minut. Co ja tu będę robił?
Wiele musiało wody w Wiśle upłynąć bym zrozumiał, że nie każde przejście jest Paschą.
Więc może o pięknie kapłaństwa nie decyduje coś, ale Ktoś?
I wynik tej wojny już się nie zmieni.