Wybawieni od złego
Modląc się słowami ostatniej prośby najczęściej mamy na myśli różne „małe zła”, jakie mogą nas dotknąć. Brak pracy, choroba, śmierć, życiowe niepowodzenia, kłopoty rodzinne… Zrozumiałe. Ewangelia w codzienności. Wiara przeżywana tu i teraz. Nic, że trochę na zasadzie: jak trwoga, to do Boga”. Przecież z kart słowa Bożego też niejednokrotnie rozlega się wołanie: ratunku!