Jak Ezechiel, i ja jestem powołana do bycia prorokiem – poprzez chrzest mam udział w kapłańskiej, prorockiej i królewskiej funkcji Jezusa.
Skąd wziąć cierpliwość? I w jaki sposób rozpoznać Boże powołanie? Przecież życie uczy nas czegoś odwrotnego – że nic nie znaczymy...
Kiedy skupiam się tylko na sobie, na swoich pragnieniach i emocjach, automatycznie tracę z oczu powołanie, do jakiego jestem wezwana.
Postawiono dwóch. Czyli nie zgłosili się sami. Nie pytano kto czuje powołanie. Rozeznała wspólnota. Resztę zostawiając Bogu i rzuconym losom.
Papież ukazał powołanie do małżeństwa jako wezwanie do naśladowania wewnętrznej miłości Boga, w której istnieją relacje między Osobami Trójcy Świętej.
Życie powołanych może być bardzo różne, ale to jedno mamy wspólne. Cokolwiek się dzieje – Bóg na nas patrzy, woła nas.
Prefacja to modlitwa dziękczynna, rozpoczynająca Eucharystię. W mszach o zmarłych są dziękczynieniem za nadzieję nieśmiertelności i powołanie do nowego życia.
Ci, którzy usłyszeli, uwierzyli. Zostali powołani i posłani, by iść do innych i głosić. By kolejni ludzie mogli usłyszeć głos Pana.
Modlitwa rodzinna czerpie swą pierwotną treść z samego życia rodzinnego, które we wszystkich i rozmaitych okolicznościach jest pojmowane jako powołanie Boże.
„Nie powołał nas Bóg do nieczystości, ale do świętości (...) kto to odrzuca, nie człowieka odrzuca, lecz Boga - czytam u świętego Pawła.
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?