, jeżeli wszystkie moje siły i moce kieruję ku doczesnemu światu i sferze posiadania, to jeszcze nie powstałam z martwych. Jeszcze jestem w grobie. Jeszcze nie żyję.
Wielka Sobota w tradycji polskiej to dzień adorowania pogrzebanego Chrystusa. Ludzie tłumnie nawiedzają kościół, by się pomodlić przy Grobie Pańskim. Drugim nieodzownym elementem tego dnia jest poświęcenie potraw.
W końcu ulga, że się dokonało, radość... Święta są także po to, aby zobaczyć. Aby być przy tym, aby osobiście przy tym być – jak biegnący do grobu apostołowie.
Jak Maria Magdalena, płacząc przy grobie, wołamy, że bez Boga żyć się nie da. Że gdyby naprawdę odszedł i nas porzucił – przepadniemy.
Wsłuchać się w ciszę grobu, by usłyszeć Ciebie. Dostrzec, że prowadzi tam, gdzie nie ma już bólu, smutku, cierpienia, gdzie jesteś tylko Ty
Wydawało się, że wszystko się już skończyło. Bo zazwyczaj śmierć kończy wszystko. Ale nie w tym przypadku. Trzeciego dnia Jezus powstaje z grobu. Pokazuje, że nadzieje w Nim pokładane nie były daremne.
Kult zmarłych wymaga dobrze określonego miejsca, wyraźnie oznaczonego grobu. Trzeba pamiętać, że człowiek jest istotą psychosomatyczną, stąd potrzebuje znaków, które niosą ze sobą treść działającą przez zewnętrzne obrazy na wszystkie zmysły człowieka i jego ducha.
Można zrozumieć dlaczego Maria Magdalena poszła do grobu, gdy jeszcze było ciemno. Noc jest czasem zagubionych i wątpiących. Być może przeczuwała, że nadchodzący świt wszystko zmieni, choć nie miała pojęcia co i jak bardzo.
Pod hasłem "Nigdy nie można zrezygnować z walki o wolność i prawdę" w piątek od grobu bł. ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki ulicami Żoliborza przeszła XXIV Ogólnopolska Droga Krzyżowa Świata Pracy.
Od wczesnego ranka czuwaliśmy przy Bożym Grobie, dzieci malowaały jajka i ozdabiały koszyczek, dorośli wraz z dziećmi udali się do świątyń, aby poświęcić wielkanocne potrawy, a dzień kończyła liturgia wielkosobotnia z odnowieniem przyrzeczeń chrztu.
Jest wielka różnica między ludzką słabością a złą wolą.