Spójrz w swoje serce. Czy nie odnajdujesz czasem w sobie postawy podobnej do tej z niedzielnej Ewangelii?
„Nie umiem”. Klasyczna wymówka lenia.
Droga naszego życia wymaga remontu. Wyrwy powstałe wskutek braku miłości, zaniedbań relacji z Bogiem czy troski o swoje zbawienie domagają się naprawy.
Od kiedy ta robota? Od zaraz.
Wydaje nam się, że jesteśmy panami świata – robota pali nam się w rękach, zawsze w końcu podnosimy się z kolan...
Kolejny Adwent i znów nie mamy pomysłu, jak go przeżyć, by był czasem radosnego przygotowania na przyjście Pana. A może by tak popracować nad postawami, podejściem do pracy, do swoich obowiązków? I już nie mówić: „Choć się zbiera na wymioty – do roboty, do roboty!”, tylko tę mantrę zamienić na trzy słowa: „Dobrze, chętnie i radośnie”.
Gdy robi się jasno, trzeba wziąć się do roboty, nie można już tkwić w pobożnych życzeniach, pragnieniach i marzeniach. A to często okazuje się niewygodne.
Garść uwag do czytań na VI niedzielę zwykłą roku C z cyklu „Biblijne konteksty”.
V Niedziela Wielkiego Postu
I Niedziela Wielkiego Postu
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?