Bóg nie powołał nas do życia po to, byśmy po kilkunastu/kilkudziesięciu latach zamienili się w proch.
Bycie dzieckiem jest umiejętnością zadawania pytań. Od prostych „co to jest”, poprzez powtarzane dziesiątki razy „dlaczego”...
Być Kościołem Matką mającym oczy Matki. Czyli widzieć. Nie tylko to, co leży na ulicy, rzuca się w oczy, epatuje biedą...
Da się zamknąć Tego, który tchnie kędy chce, prowadzi do całej prawdy, mówi co usłyszy, w jakiejkolwiek liczbie skończonej?
Do świątyni przybył ten, kogo Święty chce uczynić swoją świątynią. Wyschła studnia przyszła do źródła wody żywej. Chromy do Uzdrowiciela.
Pamięta: zmagania z pytaniami, radość odkrywanej drogi, wybory zgodne z Jego wolą, porywy serca inspirowane Jego słowem, dotrzymane obietnice, radość służby, krzyż przyjęty z miłością
Uczucia są jak plewy na wietrze. Wola słabnie. Miłość potrzebuje spoiwa. Będzie szczęśliwy „kto boi się Pana”.
Prosimy Cię, Boże, pobudzaj nasze serca do pełnienia dobrych uczynków...
Nie chodzi o to, by przed świtem nie wstawać, głowy nie używać, rąk pracą nie brudzić, ze zdobyczy nauki, techniki i medycyny nie korzystać.
Prosimy Cię, Boże, niech głoszenie Ewangelii przyniesie światu zbawienie...